poniedziałek, 29 marca 2010

Powoli dekoruję domek. Ja dekoruję a moja Lilka "sprząta" po mnie. Nie znacie Lilki ?
Proszę to ona.

Myślicie może ,że to miła, słodka dzidzia,och nieeeee... Jesteście w grubym błędzie...
Ta dziewczynka wymyśla 1000 psot na sekundę, czym doprowadza mnie i Mariannę do skrajnej rozpaczy, tylko wziąć i za okno wystawić ...(dobrze ,że mieszkamy nisko;).
Ta dzidzia z piekła rodem z uporem maniaka,przestawia, zdejmuje i wyciąga z szuflad, a ostatnio wspina się.Ileż to zmyślności w takim rocznym maluchu. Potrafi przyciągnąć ciężkie pudło z zabawkami,żeby po nim wspiąć się na łóżko Marianny, a z łóżka to już tylko fik na biurko,a my wtedy rzucamy wszystko co aktualnie mamy w rękach i biegiem na pomoc. Tymczasem mały monster tylko hihoczę i ostro oprotestowuje próby wygonienia z pokoju siostry.
Ale ,ale miało być o dekoracji świątecznej Oto moja kochana komódka.


I fokus na detale.



Na pierwszym planie rękodzieło Marianny- moje starszej córki.


Lila zawzięcie poluje na te jajeczka alabastrowe.:)

Marianna strzeże ich pilnie i prosi żebym napisała, że królowa jest tylko jedna, :).

sobota, 27 marca 2010

Girl power




A to moje dziewczynki wyhaftowane na podstawie wzorów Sarah Keys na aidzie nr 18 muliną DMC. Taka miła robótka na weekend.





I jeszcze dziewczynki,słodkie jak malinki...

piątek, 26 marca 2010

Mam w domu dwie strojnisie...

a ja jestem trzecia. Jakoże wiosna już na dobre u nas zagościła ,a kwiatki dopiero nieśmiało wyłaniają się w przydomowych rabatkach, postanowiłam ,że troszkę je wywołam. Zrobiłam nam kwiatki na agrafce , zabawne broszki,śmieszki, moje małe eksperymenty na wywołanie uśmiechu.
Po długiej, białej zimie mam potrzebę koloru. Noszę kolorowe szaliki,apaszki ,rajstopy. To mi daje dodatkową energię.Taka magia,a Wy jak zaklinacie wiosnę?




Poduszeczka

Wczoraj wieczorem wyjęłam swoje pasmanteryjne precjoza, w celach uporządkowania...
skończylo się to tak..
\



czwartek, 25 marca 2010

Króliku gdzie jesteś ?

Zmotywowana zdjątkami w wielkanocnej aranżacji z Waszych blogów postanowiłam odnależć moje ozdoby i akcenciki świąteczne. Na pierwszy ogień poszła witryna, która mieści w sobie wszelakiej maści skarby, zbiory i kolekcje, rzeczy praktyczne i "zbędne lecz cudne". Przy okazji przekonałam się po raz kolejny,że :
a.nie pamiętam co mam,a jak znajdę to tak jakbym skarb odkryła :)
b.mam totalny mix który magazynuję w jakiś nielogiczny acz kompozycyjnie ciekawy sposób (to cytat )





No nic trzeba szukać dalej,żeby się przypadkiem znowu coś nie odnalazło zaraz po świętach. :)
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich odwiedzających.

środa, 24 marca 2010

Prawie podeptany kot

Moja koleżanka powiedziała mi kiedyś,że najbardziej lubi robić rzeczy których efekty widać od razu. Oczywiście rozmowa dotyczyła naszej radosnej twórczości kraftowej. Dodała,że długie projekty ją męczą i często praca ląduje w szufladzie gdzie popada już w totalną niepamięć.Oczywiście nie mogłam jej nie przyznać racji. Owszem miło jest robić rzeczy piękne ,nie przemęczając się przy tym za bardzo. Zwłaszcza jeśli od razu następuje aplauz wśród krewnych i znajomych królika...jeszcze przyjemniej gdy wena dopada nas nagle i na kolanie tworzymy małe arcydzieła.Czasem jednak bywa tak ,że nasza praca przeciąga się, ba trwa długie miesiące . Można wtedy się poddać lub trwać w tym szaleńswie licząc ,że kiedyś wreszcie nastąpi szczęśliwe zakończenie.
Tego kota miałam już ochotę podeptać i wyrzucić przez okno..ale ostatecznie dostał ode mnie szansę i nawet go teraz lubię :)

wtorek, 23 marca 2010

Zapraszam do mysiej doliny




Kocham książki dla dzieci z pięknymi wypracowanymi ilustracjami. Lubię kiedy obrazki są naszpikowane szczególikami, zwłaszcza kiedy dotyczy to przedstawianych wnętrz.
Od razu włącza mi się wyobraznia i wchodzę w książkowy świat.Jest to jedna z moich cech która towarzyszy mi od dziecka. Piękna ilustracja nietylko cieszy zmysły ale działa na mnie bardzo inspirująco. Od razu chcę coś tworzyć, zmieniać, przestawiać.
Książki z serii "Brambly hedge "autorstwa Jill Barlkem, opowiadające o mysiej dolinie to prawdziwy raj dla moich oczu. Treść choć przyjemna nie jest tu najistotniejsza, choć zapewne zachwyci niejedną małą dziewczynkę. Tym starszym polecam szczególnie wspaniałe, bogate ilustracje, oraz piękną angielską porcelanę zdobioną motywami z tej serii uroczych książeczek. Sama jestem zagorzałą kolekcjonerką. Mam już wszystkie książki ,a teraz kompletuje serwis.Niestety zarówno książeczki jak i piękne przedmioty do domu nie są dostępne w naszych sklepach. Przynajmniej mi nigdy nie udało się żadnej upolować w Polsce. Polecam jednak serwis ebay,oraz inne zagraniczne witryny.

niedziela, 21 marca 2010

Pierwszy dzień wiosny


... a my planujemy wakacje;) Toskania już na nas czeka.

Urodzinki pewnej dziewczynki...



Moja babcia miala wczoraj party :)

piątek, 19 marca 2010

W tak pięknych okolicznościach przyrody...


pozwolą Państwo, że się przedstawię.
Początki są koszmarnie trudne, przynajmniej dla mnie. Zawsze mam wizję projektu, listu czy nawet znajomości ale jak zacząć. Czasami konieczność zrobienia samego wstępu zniechęca mnie do tego stopnia , że poprzestaję na snuciu wizji w głowie.Może więc tym razem udam ,że to nie jest wstęp ?