piątek, 20 stycznia 2012

kubeł zimnej wody

Dotarł sekretarzyk i krzesło. Oba meble uległy zniszczeniu w transporcie.
Sekretarzyk ma zmiażdżone rogi,krzesło złamaną nogę.Teraz są nawet jeszcze bardziej retro vintage.
Histerii nie ma,z tymże pana kuriera z DHL,oraz innych odpowiedzialnych za moją przesyłkę wykluczam z kręgu "świata ,którego chciałabym przytulić", jak to ostatnio publicznie głosiłam.
Protokół szkodowy spisany,reklamacja poszła do DHL ,ubezpieczenie jest, zobaczymy.
Nadawca -sprzedawca umywa ręce bo meble szczelnie zapakowane "rozpieczętowałam" już po wyjściu kuriera. (jakoś nie przyszło mi do głowy,że mogłabym trzymać człowieka 30 min,bo tyle zajęło mi częściowe rozpakowanie. ).
Tyle o przesyłkach w opcji bezpiecznie :)

Zastanawiam się po co Wam to piszę ..Chyba wyczerpuje się formuła tego bloga. Czy pisanie o niczym ma sens ?
Wyjezdzam na narty,a co będzie to się okaże.
pozdrawiam
madzika

środa, 11 stycznia 2012

"mały,biały"....



...do prac "tfurczych" doskonały.



Zamawiam już dziś.



Zdjątko pożyczone ze strony producenta.

pozdrawiam
madzika

p.s. są dni (takie jak dziś ) kiedy mam ochotę przytulić cały świat :)

niedziela, 8 stycznia 2012

Z pamiętnika niedoszłej złodziejki

Dawno, dawno temu kiedy byłyśmy piękne,młode i szalone uknułyśmy z moją przyjaciółką napad,ale nie taki pospolity na bank czy jubilera.O nie...Naszym obiektem pożądania był studencki sklepik z artykułami malarskimi. Oczami wyobrażni zrywałyśmy zamki,łamałyśmy kody zabezpieczeń i pławiłyśmy się rozkosznie wśród gwaszy,akwarel i markerów wszelkiej maści.Do naszych przepastnych teczek o formacie A0 pakowałyśmy piękne,pachnące papiery o dostępnych fakturach i gramaturach.Pijane szczęściem spełnionych wariatek ładowałyśmy do kieszeni powyciąganych swetrów gumki chlebowe,artpeny i airbrushe....

 A dziś obie jesteśmy mamami. I wciąż notorycznie napadamy na fajne papierniki ,uzbrojone w portfele i torby.Z wypiekami na twarzy wybieramy farby,kredki i zestawy kreatywne dla naszych dzieci.





Kiedy "zrobimy czystkę w papierniku lecimy napaść na księgarnię.A tu kolejne "brylanty".
Mądre książki dla dzieci,o architekturze,modzie,designie i sztuce.



Kto to jest Tadao Ando?
Kogo znakiem rozpoznawczym jest niebieski pasek?
Czy kaloryfer może wyglądać jak piękny ornament?
Gdzie stoi dom z zasłon?
Kto szyje ubrania z pluszaków ?
Czy fotel może powstać z kierownicy ,a krzesło mieć pupę?


Mania i Lila już wiedzą.

A ja się doszkalam :)

miłej niedzieli


piątek, 6 stycznia 2012

Reasumując

Dziewczyny- chapeau bas dla Każdej z Was z osobna za odwagę napisania tego co myślicie.
Dziękuję także tym które przysłały mi maile.
Powiem szczerze,że oczywiście można olewać można kasować,ale jednak czasem warto też zareagować.Jestem jedną z tych osób które nie udają ,że deszcz pada,gdy ktoś pluje im w twarz.
Każdy kto wylewa jad anonimowo lub pod fikcyjnym kontem jest zwykłym śmierdzącym tchórzem.
Nie zamierzam tego tolerować nigdy.
Jak jesteś taka śmiała droga Ago to zapraszam na spotkanie face to face.Nie stać Cię na bilet to Ci kupię,bo tak się składa,że wiem gdzie mieszkasz.Łatwo było do tego dojść.
Masz odwagę to powiedz mi to w oczy ,a jak nie to spadaj.

dla Wszystkich Was - big hug

p.s .RenaTuśka nie mogę u Ciebie pisać komentarzy,a tak chciałam coś posłodzić u Ciebie,tak pusto ,teatralnie,no wiesz ..... :D

czwartek, 5 stycznia 2012

Ktoś nas podgląda i ocenia.

Czy wiedziałyście/liście o tym ,że tak jest ??
Być może tak,ale czasem można było o tym zapomnieć.
Wydawałoby się ,że świat kobiecych,robótkowo-hobbystycznych blogow jest jakąś zaciszną zatoką na oceanie internetowego chamstwa.
A jednak nie.Ktoś nas pilnie obserwuje ,ocenia wręcz śledzi.
Mierzy ,waży i kontroluje.Kto co dostał ,ile razy i za co.Jak za nic to żle.
Musi się coś za tym przecież kryć,jakieś oszustwo,hipnoza z ekranu czy "cuś".
Bo niby dlaczego taka egzaltowana, ekstrawertyczna "czarodziejka" jak ja tyle razy w zeszłym razem coś dostała ?
Nie ma na to odpowiedzi,więc trzeba jej coś wrednego napisać, bo na pewno w życiu ma za dobrze.Ciągle bierze a nic w zamian.DOKOPAĆ JEJ ,niech ma na Nowy Rok.


Ago,jeśli to jest Twoje prawdziwe imię -wiedz,że w życiu nie ma sprawiedliwości ,nie wiedziałaś o tym ???
Jedni są "mądrzy,zdrowi i piękni" ,a inni piszą wredne teksty używając fikcyjnych profili.
Może jednak dasz się namówić i zmienisz styl.Obiecuję ,że poczujesz się lepiej i może nawet ktoś zupełnie bezinteresownie przyśle Ci miły prezent.
Może to będę ja ?
A tymczasem odpowiadając na Twoje wątpliwości czy coś komuś dałam podczas mojej przygody z blogowaniem ,zamieszczę tych kilka zdjęć.
Doceń mój wysiłek,bo zrobiłam to bardzo niechętnie,niezgodnie z kiedyś przyjętymi przeze mnie zasadami ,że będę publikować tylko prezenty które sama otrzymałam.(Stąd ta dysproporcja o której piszesz.)
Niektóre zdjęcia pochodzą z blogów moich e-koleżanek.




















Oczywiście nie zamieściłam wszystkiego,to jednak syzyfowa praca.Wybacz,że bez linków .;)
Kilka rzeczy czeka jeszcze na wysłanie.
Jeśli śledzisz (tak jak piszesz) mojego bloga, to zapewne wiesz ,że w grudniu umarł Ktoś bardzo ważny dla mnie.Nie wysłałam ,a nawet nie skończyłam prezentów świątecznych dla kilku dziewcząt ,które bardzo lubię i szanuję.
Tymczasem przedwczoraj doszła do mnie wieść ,że wygrałam kolejne candy.
Dasz wiarę ?????????????

Ależ ten świat jest podły.
pozdrawiam
madzika

poniedziałek, 2 stycznia 2012

"Alter egi" i prezenty od bratnich dusz






Nie będę pisać o swoich postanowieniach noworocznych,wczoraj przeczytałam zeszłoroczne,zapisane w sekretniku i na zmianę paliłam się ze wstydu i dostawałam konwulsji ze śmiechu.....


Tymczasem napiszę o swojej "schizofrenii".............

Jedno alter ego to zecydowanie za mało dla właścicielki tego bloga dlatego postanowiłam uszyć sobie aż trzy.
Numer jeden to powabna Lola,zdecydowanie bardziej romantyczna niż rozważna.



Jej umysł sfokusował się na sexownym układaniu kończyn dolnych.




Jej siostra to leniwa Ziuta.

Kończyny dolne dla porównania.



Trzecia z sióstr-pracowita pszczółka,nogi w ixa :)



Sesja powstała dzięki Janome TXL 607- mojej nowej miłości.
A teraz czas na prezentację kartek i prezentów od moich blogowych bratnich dusz.
Oto kartka od Mirki.Mówcie co chcecie,ale trzeba mnie znać ,żeby taką właśnie karteczkę wybrać.
Strzał w dziesiątkę Miruś.Uwielbiam Cię za to :)
W środku były piękne życzenia i opłatek,nie powiem łezka się mocno zakręciła......

A to prezenty od mojej Kasi-Kajki.
Maleńki aniołek,zasnął przy świeczkach...
Ten hafcik w pięknej ramce skradł mi serce już dawno... :)
Piękne lustro,Kaju po prostu jesteś genialna :D
No i na koniec -deser-biscornu,zabijcie mnie,ni w cholerę nie wiem jak to się zszywa,ale w końcu mam Kaję :D.
Kochane dziewczyny jeszcze raz wielkie buziaki za to.

Pozdrawiam wszystkich stałych i przelotnych obserwatorów.
Miło mi ,że razem wchodzimy w kolejny rok blogowania.
madzika
p.s. dzisiaj zostałam w domu,rozsiewając wszem wici ,że będę trzecią z sióstr-pszczółką,ale wiadomo Ziuta we mnie zwycięża.