poniedziałek, 25 października 2010
Mini herbatka w łazience
Dzisiaj będzie o łazience.Troszkę fotek i kilka słów...
Nie jest to ulubione miejsce w moim domu,ale wreszcie dorosłam do tego by coś z tym zrobić.
Nie porywam się na wielkie remonty.(Osobiście wolę fajne wakacje dwa razy w roku :) ).
Wybieram drobiazgi ,które tworzą klimat.
Klimaty marynistyczne mam w głowie już od dawna,jak widać nie ustrzegłam się od pewnych prostych skojarzeń typu łazienka-okręcik-muszelki-rozgwiazda. Lubię jednak kiedy przedmioty we wnętrzach mnie zaskakują, więc żeby nie było tak banalnie, u mnie w
łazience wisi witrynka z mini zastawą.(na wypadek gdyby ktoś chciał się troszkę pobawić, w ukryciu przed natrętnymi oczami tych"okropnie dorosłych ludziów". )
Jako osoba na wskroś romantyczna nie mogłam sobie odmówić zawieszenia serduszek na lusterku. Tym sposobem mam oczy zawsze krzywo pomalowane :)
Jak się już nie raz przekonałam proste zasady wymagają najczęstszego powtarzania, więc żeby nie strzępić sobie języka popełniłam taką przypominajkę.
Mam jeszcze w planach nową półeczkę łazienkową, ale na razie jest w wersji surowej .Pochwalę się jak ją wykończę(oby nie dosłownie :) )
hugs&kisses
czwartek, 21 października 2010
Zielony żółty rudy brązowy
....jesień uderza mi już do głowy !
Z radością witam jesienne chłody
i rynny pełne spienionej wody!
Z radością witam jesienne pluchy,
jesienne wichry i zawieruchy!
(...) Wyciągam z szafy stos rękawiczek,
kalosze,beret,ciepły szaliczek
i skacząc sobie poprzez kałuże,
pędzę przywitać jesienne burze! (...)
Małgorzata Strzałkowska "Zielony żółty rudy brązowy"
Z radością witam jesienne chłody
i rynny pełne spienionej wody!
Z radością witam jesienne pluchy,
jesienne wichry i zawieruchy!
(...) Wyciągam z szafy stos rękawiczek,
kalosze,beret,ciepły szaliczek
i skacząc sobie poprzez kałuże,
pędzę przywitać jesienne burze! (...)
Małgorzata Strzałkowska "Zielony żółty rudy brązowy"
środa, 13 października 2010
Home is where the heart is
To takie banalne ale i tak mi się podoba.
Ostatnio ogarnął mnie amok zabawy z filcem, dlatego wycinam,haftuję i zszywam.Rzeczy dla innych nieważne , może nawet zbędne, mnie sprawiają radość. Małe zawieszki własnoręcznie wykonane zdobią mój domek.
Cieszą oko i rozweselają.Może zostaną u mnie, może trafią do kogoś kogo lubię. Jeszcze nie wiem.Na razie ogłaszam otwarcie małej manufaktury ozdób z filcu 100% hand-made.Sprawdzą się pewnie też na choince.
Dzień mamy cudny,więc trzeba złapać trochę ostatnich promieni słońca,może z jednym z moich kwiatków przypiętym do klapy płaszcza ? ;0) .Bawcie się cudnie.
Przytulam
piątek, 8 października 2010
Co robią (nie)poważni ludzie w piątek wieczór ?
Robią mini półeczkę kuchenną,w klimatach "Brambly hedge", czyli to co u nas przetłumaczono na
"Mysią dolinę". Książka dla dzieci,której ilustracje są dla mnie stałym żródłem inspiracji. Kocham Jill Barklem za jej kreskę i pozytywną energię emanującą z kart jej dziełek.
Ale do rzeczy, a raczej do półeczki zużyłam następujące materiały/przedmioty :
- pudełko po mini sztućcach dla dzieci,
- resztki koronki,
- mini porcelanę dla lalek,
- drewniane jabłuszka
- anyż,
- mini dynię,
- resztkę materiału w kratkę i sznurek lniany.
kisses&hugs
wtorek, 5 października 2010
cukierki wylosowane
Powiem krótko,zwyciężczynią mojego jesiennego candy została Sunsette.
Nie mam fotoreportażu z tego wydarzenia jakim było losowanie. Wszystko odbyło się dość szybko. Sierotka nie chciała pozować do zdjęcia z wygraną karteczką, więc musicie uwierzyć na słowo :)
Droga Sunsette proszę o Twój adresik na maila - mamamani@o2.pl.
Jesienne pocieszki wkrótce pojawią się w Twoim domku. :)
Wszystkim dziękuję za udział w zabawie i zapraszam na następne cukierasy , które już niebawem.
Tyle o zabawach, a teraz serio ...no nie całkiem w końcu to wesoły raczej blog. :)
Skończyłam swój haft i nie mam pomysłu na oprawę. Mile widziane sugestie co do ramy i pass partout.
tymczasem ściskam czule ;0)
Subskrybuj:
Posty (Atom)