niedziela, 9 grudnia 2012

Wzloty i upadki...

..ciągle je zaliczam.Ostatnio z przewagą tych drugich.
Wciąż się jednak uczę,cieszyć z tego co mam.
Niepowodzenia,jakieś niejasne historie, nieporozumienia martwią mnie oczywiście.
Ale ta gorycz jest nam w życiu chyba niezbędna by docenić czyjś przyjazny gest,radosną chwilę z dzieckiem, wspomnienie  .
Łatwo się wzruszam i łatwo złoszczę,na szczęście szybko mi mija.
Czasem myślę,że w świecie otaczam się iluzjami by przetrwać doły,na szczęście obok są bliscy  ludzi .. Wciąż nie chce mi się dorosnąć.
Dziś miało być o mnie -konkretnie-na pytania podane przez Mirę. A wyszło jakoś zupełnie bez sensu,może to ta grypowa aura w domu,a może zimowa nostalgia.Obiecuję,że następny post będzie już na zadany temat :)I wtedy zamieszczę piękny banerek z wyróżnieniem,na razie nie zasłużyłam.
Ech.
Trochę pogodniej zdjęciowo.

Tydzień temu w nowym domu u  Ani  i Artura.Są  na tym świecie ludzie z którymi dekady mijają jak dni.



dzisiejszy, niedzielny wieczór w moim domu na szczęście ujutnie :)
pomyślała o mnie Marianka vel Wiewiórka .dostałam słodki witraż i świeczkę,pięknie dziękuję :)
Właśnie takie niespodziewane gesty wzruszają mnie ogromnie...

Mikołaj też o mnie nie zapomniał :)Kubeczek do kolekcji Beatrix Potter i nowa książka Sophie Dahl .
No i pyszna kawa.


A do Maggie dotarł cukierek ode mnie .
z prostym przepisem na szczęście,który Ona doskonale zna ,ale czasem wszyscy potrzebujemy ściągawki.


                                                            Be happy
                                                     feed the birds,
                                               eat good food,
                                                             redecorate,
                              show love,
                                                      bake a cup cake




Życie jest trochę jak powieść,
niestety nie możemy w nim przerzucać stron z "nudnymi opisami przyrody",
na szczęście nie możemy też podejrzeć zakończenia.
pozdrawiam wszystkich ,którym jeszcze się chce do mnie zaglądać,pomimo.......
Madzika




12 komentarzy:

  1. Jakie pomimo...kobieto. Kofam Cię bezwarunkowo i tyle. Więc pisz, pisz, pisz i pokazuj.
    A doły zakop, bo gwiazdka niedługo, Mikołaj na pewno wór prezentów szykuje.
    Straszetnie brakuje mi Twoich przemyśleń więc moje gwiazdkowe życzenie jest abyś częściej posty zamieszczała.Podobno życzenia się spełniają.
    Buziole kochana wielkie przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  2. Myszko... nawet nie wiesz ile mi radochy wlałaś w moje pokołatane i osowiałe ostatnio serduszko...
    Jesteś moim dobrym Duszkiem, a mam ich tylko kilka i wcale więcej nie szukam. Bo czasem pełen worek to pusty worek, wiesz?

    Całuję mocno, z tymi dolinami i górami, bo znam to bdb...
    LUV:********************************

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętamy, zaglądamy! Już tak to bywa, że są momenty braku sił i zwątpienia. Ale właśnie o to chodzi, by tak jak napisałaś doceniac jeszcze bardziej te piękne chwile.
    Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślałam,że los się uwziął tylko na mnie....U mnie brak zdrowia, brak optymizmu ,brak szacunku.Wzbudza to bunt...w sumie nie jestem aniołem tylko człowiekiem!

    OdpowiedzUsuń
  5. każdy miewa czasem gorszy czas (patrz dwa Wiewiórowe tygodnie wstecz) ale potem przychodzą te lepsze tak jak ten ostatni dla mnie :) cieszę się, że sprawiłam Ci choć trochę radości :)
    głowa do góry i pisz nam po swojemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Mikołaj pięknie Cię obdarował!!! książka świetna a kubek moje marzenie!!!
      buziaki i spokojnej nocy!

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się ten haftowany przepis. A upadki? Kto ich nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziu Droga!Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej, najważniejsze, że najbliższych masz przy sobie!!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana przetrzymasz te upadki bo z Ciebie zuch dziewczyna jest.
    Trzymam kciuki za Ciebie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Cudny hafcik zrobiłaś,
    Co do upadków to też pełno ich w moim życiu, niektóre nawet kończą się kopaniem leżącego.
    Cóż wstaje i walczę dalej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. MAdzika! niewazne ile razy sa upadki! uwielbiam Twoja autetycznosc i szczerosc!
    uszy do gory!
    buziakow moc
    usciskowuje

    OdpowiedzUsuń
  11. ważne że nie jesteś sama że masz Przyjaciół, bliskich no i nas!!!!Tadam...fajnie że nam napisałas co tam w duszy gra...buziaki kochana!!!!:)

    OdpowiedzUsuń