wtorek, 29 marca 2011
Ten tort nie jest do jedzenia-czyli moje wprawki
....choć niektórzy tak myślą. :)
To pudełeczko powstało z myślą o mojej kochanej Mamie i z założenia miało przypominać tort.
Jest to moja lużna interpretacja pudełeczek Małgosi -dziewczyny tak zdolnej,że śmiało mogłaby rozdawać talenta bez większej straty dla Niej samej.Małgosiu zainspirowałaś mnie i zainteresowałaś haftem brazylijskim,a ponieważ jest to moja pierwsza praca z użyciem tej techniki ,proszę spuść zasłonę milczenia na moje niemrawe wprawki.
Do zrobienia pudełeczka użyłam rzeczy, które my wszystkie mamy gdzieś tam w domu,zakociubione na czarną godzinę- przydasie.
A więc są to :
stara puszka średniej urody po duńskich ciastkach,
resztki tkanin,bawełna,płócienko i filc,
koronki,taśma dekoracyjna ,satynowe wstążeczki,
koraliki,perełki w różnych rozmiarach,
bawełniane nici perłowe ( do haftu brazylijskiego ),mulina -do haftu krzyżykowego.
zwykłe nici białe,
klej do oklejenia puszki tkaniną-ja użyłam kleju uniwersalnego firmy Reiher,który używam też do decoupagu.
Haft brazylijski naniosłam na serwetkę z nadrukowanym wzorem (mam kilka takich na stanie i zupełnie nie wiem skąd ).
Haft krzyżykowy powstał na aidzie 18.
Największy problem poza jako takim opanowaniem bulionówki(-jeden ze ściegów,używanych w hafcie brazylijskim )miałam z oklejeniem puszki.Wyszło powiedzmy jako tako.
Dla mnie zadowalająco-zwłaszcza,że jest to moja pierwsza tego typu praca.
Buziaki kochane dziewczyny,czyż nie jesteśmy wielkimi szczęściarami ??
Świat jest taki piękny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O jaaaaa. Cudnosci! Jakby zywcem wyjete z mojej ksiazki o hafcie! Kobieto utalentowana, normalnie zaparlo mi dech w piersiach. Czekam na kolejne takie pieknosci, mam nadzieje, ze nie poprzestaniesz na jednym :) Pozdrawiam, Sylwia
OdpowiedzUsuńNo no kochana wyszło Ci świetnie...Ja też znam doskonale prace Małgosi, są wspaniałe, też trochę haftuje, ale jakoś nie mam odwagi i może trochę czasu na naukę....Ale Twoim dziełem jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie:)
Rzeczywiście świat jest piękny, szczególnie gdy słoneczko tak mocno nam świeci...
PS Czekam na kolejne prace;)
Ale mnie zaskoczyłaś! Ten tort wszyszedł ci przeeeeeeepięknie. Wyszycia, koronki, kolory, materaiły, faktura. No widzisz że nie moge sie nachwalic i napodziwiac. Cudny.Buziaki !
OdpowiedzUsuńJako-tako, powiadasz? Hmmm... To ciekawe, jakby wyglądał "tort idealny"... chyba dałby się zjeść ;-) Zresztą, na widok tego też ślinka cieknie... ;-)
OdpowiedzUsuńŚwiat jest piękny, życie jest piękne... i MY jesteśmy... ;-))
Ściskam czule!
O żesz (rzesz, żeż .. za diabła nie wiem jak się to pisze) Ty!
OdpowiedzUsuńJak to jest Twój debiut, to jak będą wyglądały kolejne prace. Mistrzyni Ty moja! No cudeńko zmajstrowałaś. Ściskam z zazdrością ;)))
Madziku, chylę czoła! Torcik przepyszny, że tak się wyrażę - podziwiam tę Twoją brazylijską misterną robótkę :)) Twoja Mama będzie miała naprawdę wspaniały prezent:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki, słonecznego i radosnego wotorku Ci życzę:)
Magda
P.S. "Moja pazerność mnie przeraża".... jak ja Cię uwielbiam:]]]]]
Niesamowicie ozdobilas to pudelko, i powiadasz ze to Twoj pierwszy raz, ja chyle czola!!!
OdpowiedzUsuńJest naprawde piekne i perfekcyjnie wykonane.
Pozdrawiam cieplutko
O jaaaa ale slicznie ! ja kompletnie jestem zielona w haftach , nie mam pojecia co sie kryje za slowem brazylijski, tzn pewnie to co widzę;) ale z czym to jesc , jakim cudem to tak wygląda ... nie wiem... :) Ale slicznie i juz , niezaleznie jak sie nazywa. :) Buziaki
OdpowiedzUsuńJestem pod dużym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńUjawniłaś kolejny swój talent :)
Piękne pudełeczko, aż nie chce się wierzyć, że to pierwsza praca tego typu :)
Pozdrawiam
Madzika, wstydliwa dziewczyno, tym co stworzyłaś nie powstydziłaby się żadna z nas. Bardzo się cieszę, że pokusiłaś się o spróbowanie. W listopadzie zeszłego roku nabyłam książkę o hafcie przestrzennym, który mnie zachwyca ale z wykorzystaniem praktycznym jakoś kiepsko.Chodzi za mną haft brazylijski-może łatwiejszy od przestrzennego ale też jakoś odwagi mi brakuje. W zasadzie nie wiem od czego zacząć.
OdpowiedzUsuńBrawo kochna, wielkie brawo.
Buziole
Ulala, laska-jakie talenty, Fiu fiu. Ja sie do haftu nie nadaje-na mała igła za długo sie robi.
OdpowiedzUsuńBuziole w noch
taki sobie??
OdpowiedzUsuńno to jak Ty uważasz, że ten tort jest taki sobie, to ja nawet nie podejmę się próby zrobienia podobnego, bo to by była klęska
piękny ten tortnietort :)
buziaki
cudowne, trudno uwierzyć, ze to pierwsza taka praca :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym aby moje pierwsze prace były takie śliczne ;o)
OdpowiedzUsuńNo świat jest piękny i Twój torcik też! ;), no i my również jesteśmy Madziu piękne! ;);) no!;)
OdpowiedzUsuńTort przecudny:)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Toba, swiat jest naprawde piekny:)
Toster kupilam na all***o:) uzytkownik: Nokaut_Price, toster: DeLonghi CTM4023E BCM
OdpowiedzUsuńszukajac innych informacji o tym tosterze znalazlam go rowniez w sklepach internetowych, ale juz troszke drozszy;) (to nie jest nowy toster tylko uzywany, ale przeszedl przez serwis)
FANTASTCZNIE!!!!I ty to nazywasz debiutem???To jest bynajmniej stopien zaawansowany!!! A prace mojej Gosi tez znam...nie tylko ze djec...uwierz mi w realu wygladaja jeszcze piekniej!!!Ja...coz...ograniczam sie jedynie do krzyzykow- i to niezle jak na mnie, ha ha ha...Pamietam, jeszcze jako dziecko, jak moja siostra "robila swoje pierwsze kroki" jesli chodzi o szycie, wyszywanie, robienie na drutach...podczas gdy ja usprawiedliwiajac sie gesia skorka (naprawde dostawalam gesiej skorki jak tylko spojrzalam na druty)- wolalam wspinac sie po drzewach i sterzelac z procy, ha ha....
OdpowiedzUsuńAle jeszcze raz wracajac do tego "pysznego torciku"- wyszedl ci on naprawde bosko!!!
czekam na dalesze takie "debiuty".
Buziaczek
Aga
Qurcze, Madziko!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTorcik, "ze mniam mniam"!!!!!! I nie sciemniaj mi tu, ze to Twoj debiut.
Moje "debiuty" trasza u mojej Mamy (Ona jest z nich dumna a ja za kazdym razem, gdy jestem w Polsce - mam odruch wymiotny, gdy na nie spojrze)
zatem "Twoj debiut" prezentuje sie znaaaaaaaaaaacznie lepiej niz moj....
I to wlasciwie bez porownania - teraz powiekszylam fotke, wiec widze dokladniej.
Madziko ty "ZLOTORECZNA"!!!
Pozdrawiam-sciskam-gratuluje-trzymam kciuki za kolejne prace - i moc natchnienia sle:-)))))
No właśnie jak się powiększy to dopiero widać jaki ten torcik jest smaczny cha,cha !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję mimo wszystko za Wasze cudowne komentarze,a Tobie Małgosiu za delikatność ;)
To jest naprawdę mój pierwszy raz i sporo wody upłynie zanim ta moja bulionówka zacznie choć troszkę przypominać prace Margott.
Nie mam książki,trochę szukam schematu ściegów w necie,trochę się domyślam,dlatego powstają różne śmieszne rzeczy.
buziaki Kochane moje
Wielkie brawa. Torcik wygląda pięknie. Dzielo sztuki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
łał...uuuuu....mniam!!!Pyszno to wyszło!!!Zdolniach jesteś!!!I tyle:)Buziaki!
OdpowiedzUsuńGratuluję:) Mnie też Malgosia inspiruje, ale gdzie mi tam zamienic chęci na czyny. Piękna robota i coś czuję,ze nie skończy sie na tym:)Mam jedno pytanie, bardzo chcialabym miec takie nożyce, ktoe pozostawiają "schodki", gdzie można takie dostać. Mam kilka par ale do papieru a bardzo chcialabym kupic takie do materialu. Jestes może w stanie mnie odeslac do źródła w sieci???Bo jeśli kupilas w stacjonarnnym sklepie w w-wie to nie bardzo mi pomozesz:)Pozdrawiam:)PS.kolorystyka n tym torciku b.fajna no i te kropki :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło! ja ostatnio hafty niestety porzuciłam:(
OdpowiedzUsuńbuziaki!