poniedziałek, 21 marca 2011

ptaszki,serca i cukierki

Krótki spacer po ulicy Francuskiej zaowocował drobnymi zakupami w moim ulubionym "Portobello'.Zamaskowana w szarym beretku i czarnych okularach przedreptałam przez moje miasto w mieście .Przedpołudnie bez kawy i rogalika ,ale za to z kilkoma drobiazgami .
Wiem,mogłam uszyć sama,ale czasem miło jest "znależć".

O takiej girlandzie myślałam od sierpnia.Brakowało mi czasu na zorganizowanie tkanin o określonej kolorystyce.I nagle proszę ,znalazłam coś co dokładnie mieściło się w mojej wizji.










Pod sufitem zawisły porcelanowo-ażurowe serca -moje ulubione.



Ptaszki to takie zwiastuny nadchodzącej wiosny.Ten zamieszkał u Maniusi :)

I na koniec jeszcze radość od Moni z bloga Ulotne Chwile-urocze szydełkowe serduszka i różany szyld- słodycz w czystej postaci.... i zobowiązanie w jednym.Monisiu bardzo dziękuję,ta tabliczka jest wyrazem i miłą pamiątką Twojej pracy i talentu,cząstką Ciebie w moim domu :)


Przepraszam ,że dziś tak mało zabawnie, ale bez kawy to wychodzi ze mnie mr Hyde .
kiss kiss bang bang bang

27 komentarzy:

  1. Girlanda serduszkowa cudna , moja mała córcia byłaby zachwycona :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. strasznie beżowy post Ci wyszedl...slicznie skomponowalas te materialy i jak super polączylas te serduszka:)Gratuluje zawieszki, świetna jest:)I napis i róże i schabby..czego można jeszcze chcieć...ja Ciebie tez kkbb

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziku, ja też bez kawy to ani rusz, więc doskonale Cię rozumiem;)
    Poza tym cudne rzeczy zanabyłaś, wciąż mnie zaskakujesz swoimi aranżacjami, piękne są:) I coś jeszcze...jak zaczęłam czytać tego posta, to aż się zdziwiłam (mile, ofkors), powiem Ci dlaczego, ale w swoim czasie:]]]]
    Buziaczki wieczorne, pamiętaj kochana, jutro rano najpierw - kawa i rogalik:D
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. przepiękne przedmioty, a jakie pomysłowe rozwiązenie z wiązaniami serduszek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. no trochę blady ten post jak na pierwszy dzień wiosny Mr Hyde :)
    ale ptaszki bardzo ładne, a girlanda ładnie się wpasowała w półeczkę

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. aa..znaczy ladnie prezentuja się dekoracje, ktore kupilaś:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie u Ciebie:))Buziaki posłam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochane ewidentnie, gdy kawy nie piję to staję się jeszcze bardziej "nieczytelna",cha, cha,cha.
    Girlandę znalazłam -czytaj -kupiłam w sklepie "Portobello"na ul.Francuskiej-tak to powinno iść.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak raz kawy nie wypiłam, to potem cały dzień umierałam z bólu głowy:( znam ten ból!

    Ale fajne wiosenne dekoracje zakupiłaś:) widzę, że teraz brąz na tapecie u Ciebie:))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Madziko Kochana!!!!
    Zakupy perfekt, w koncu nie zawsze musi byc nowa para butow, hehe:-))))
    Szyldzik od Moni byl obiektem moich westchnien, no niestety...ale fajnie, ze dostal sie Tobie:-) Koronkowe serduszka tworza lekkosc klimatu kazdego niemal wnetrza:-)
    A w ogole, to jakies.....2 godz temu plotkowalam z moja Sister na Twoj temat;-) Mianowicie przeczytala mi (przez telefon, Ona mieszka jakies....650 km ode mnie) posta, ktorego przegapilam (bo ja za Toba nie nadazam, Kochana:-))))) ) o fuksjowym berecie, co to zsunal sie na twarz podczas uderzenia w du...e auta. I o Panu, ktoremu moze zsunelo sie nie to co zyczylabys sobie ogladac:-))))))))))))))))))))))
    Poplakalam sie ze smiech a ze wlasnie prasowalam - para z zelazka z wrazenia rypnelam sobie po lapach:-))))))) Ale warto bylo;-)
    Usciski Kochana i ....bez kawy tez sie Ciebie fajnie czyta!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty tylko pisz, nawet bez kawy miło jest poczytać i popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Olu- ja nie wiem,te zdjęcia chyba jakieś takie kawowe,może to z tęsknoty do ....:0)
    Margott-bo moje życie przypomina czasem film :)tylko gatunek się zmienia nieustannie,oscyluję wokół tragikomedii,buziaki dla Ciebie i Agi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiu -obawiam się ,że potrzebny mi już odwyk od blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No Madziku, istotnie "poplotkowalysmy" sobie z siostra na twoj temat, hi hi, ale uwierz mi- posypaly sie same superlatywy, dzis widze zakupki sie udaly (nawet bez kawy:)), a szary berecik zastapil fuksjowy:D.
    Serduszkowy lancuszek przypadl mi bardzo do gustu...tak bardzo ze chyba cos podobnego postaram sie "utworzyc" z tymze z materialu w groszki:)))...
    a co do kawy...u mnie podobnie jest z herbatka- zielona:)
    buziaczek
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  15. A w jakim mieście jest ta ulica?i gdzie nabywa się takie serducha?

    OdpowiedzUsuń
  16. Madziku, żadnych odwyków, ja protestuję:]

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, ładniusio u Ciebie...girlanda wyszła prześlicznie.
    Kiedy mieszkałam na Saskiej Kępie, to też codziennie spacerowałam po ul. Francuskiej...miłe wspomnienia
    Posyłam wiosenne uściski

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj
    Widzę, że zakupy się udały:)Ja na razie nie wchodzę do sklepów z takimi bibelotami, bo nie mogę się opanować...heh:)
    Cieszę się, że zawieszka się spodobała...jest mi bardzo miło;) z pewnością będzie jej u Ciebie dobrze...
    Ja chyba też idę zrobić sobie kawki, bo bez niej od rana ani rusz....ściskam...

    OdpowiedzUsuń
  19. Madziku, a czy to TA ULICA Francuska, która co roku ma swoje Święto, bo tak mi się już kiedyś o uszy coś obiło...:) W Krakowie też mamy swoje święta ulic: Brackiej i Krupniczej:)
    Buziaczki wtorkowe:)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale wiosennie, jak na pierwszy dzień wiosny przystało.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna girlanda!!!Podoba mi się u Ciebie!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. A kto powiedział, że szewc musi tylko we własnoręcznie uszytych butach chodzić? Grzech by był nie zabrać do domu takich słodziaków.
    A co do kawy to mam podobnie. Jak rano nie wypiję jeszcze z pół-zamkniętymi powiekami, to jestem nie do życia. Niestety warczę wtedy :((( Małż wie i robi co może, bym ta pierwszą poranną wypiła zaraz po przebudzeniu. Kiedyś, gdy nam rano zabrali prąd (a u mnie kuchnia na prąd) to rozpalił w kominku i grzał na kawałkach drewna garnek z wodą. Nie chcesz wiedzieć jak ten garnek i ta woda wyglądały,ale kawa była :)))))))))) Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Udane zakupy, ptaszynka jest urocza.
    A prace Moni znam i podziwiam i pochwale sie ze tez Jej czastke mam u siebie:-)
    Pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  24. Faktycznie materiałki użyte do serduszkowej girlandy są cude, na pewno pięknie prezentuje się na żywo. Ptaszki to istny zwiastun wiosny, fajne są te skrzydełka.
    A szyld od Moni to już na pewno wisi w swoim docelowym miejscu i ładnie ozdabia Twój dom:-)
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Och, to w fajnym "mieście w mieście" mieszkasz, Madziku:))
    Buziaczki wieczorne:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  26. Aguś -zielona herbatka,ach to bardzo zdrowo :)
    Joanno-można sprawdzić w profilu :D
    Madziu-obawiam się ,że to nieuniknione ;(
    Ivcia-ziomalko !
    Madziu-znowu :)-tak i tak wiem :)
    Mario ,Aagoo-dziękuję
    Miro-szewc winien bez butów chodzić,:)Twój mąż to ideał :)
    Atena,Sylwerado-dziękuję
    Madziu-again-oj taaaaaaak,buziak

    OdpowiedzUsuń
  27. Girlanda sercowa wyglada cudnie. Fajne kolorki.
    Ptaszek z pierwszej fotki jest rowniez uroczy.
    super.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń