piątek, 11 marca 2011

Pokaż koteczku co masz w woreczku :)

Dziewczyny, za oknem słońce a ja ze zgrozą zaglądam do mojej torebki i o matko..brakuje w niej tylko mini zestawu do harakiri.
Mam taką przypadłość ,że torebki wymieniam częściej niż papier toaletowy,ale już zawartość przerzucam z jednej do drugiej.
Są tu rzeczy pierwszej potrzeby ,całkiem zwyczajne, klucze,dokumenty i telefon ale....no właśnie .
Spójrzcie same.








W torebce miewam,smoczki,soczki,ładowarki,buty-szpilki,rajstopy,miarki,piloty tv (?),cukierki, igłę i nitkę.
Chętnie zajrzałabym do Waszych torebek,jeśli zechcecie przyjąć wyzwanie będę przeszczęśliwa.
pa
p.s. dziwnym trafem nigdy nie noszę chusteczek do nosa,co jest mi przy każdej nadarzającej okazji wytykane :D

31 komentarzy:

  1. nie, no ja butów nie noszę, kosmetyki ograniczam do błyszczyka, chusteczki to podstawa, aczkolwiek często ich brak ;)
    co jeszcze??
    gumy do żucia
    jakieś cukierki dla dzieci
    zapasowe majtki dla średniaka, jakby się posikał
    materiałową torbę na zakupy
    małą apteczkę
    cm krawiecki
    ze 4 długopisy
    pilniczek do paznokci
    małe samochodziki dla synów, coby się nie nudzili w przychodni/sklepie


    a torebek też mam dużo i ciągle mi mało ich
    buziole

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziku, ale masz dużo fajnych najpotrzebniejszych rzeczy ofkors;))
    Nosisz pilota od tv, bo kto ma pilota, ten ma władzę,hihi:)) Tak mi się przypomniała pewna scenka jeszcze z czasów szkolnych - miałam koleżankę - strasznie sympatyczną i tak samoż roztargnioną - która spiesząc się do wyjścia z domu, nie mogła znaleźć zegarka na rękę, a był jej potrzebny, więc w pośpiechu wrzuciła do plecaka...budzik, a potem ten budzik zaczął jej dzwonić z plecaka w tramwaju:)))
    Ja uwielbiam torby, może cosik pokażę:)
    Buziaczki:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. :) ten budzik to jest taki trochę w moim stylu,zawsze czegoś histerycznie szukam przed wyjściem ,spojrzałam na zdjęcia i o zgrozo w ogóle nie widać płyt z muzyką,które stanowią żelazną część zawartości mojej torby,buziaki pędzę na obiadek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha Kochana, no normalnie jakby koś zrobił zdjęcie mojej torebce ;o) Nawet krem do rąk mamy taki sam ;o)Tez mam słabość do torebek ;o) ja w przeciwieństwie do Ciebie nosze nadmiar chusteczek bo nawet z 4 opakowania ;o) Mój mąż mnie tego nauczył, bo on gdzie tylko może to w każdej kieszeni nosi chusteczki - jakaś mania czystości czy cuś ;o) Pozdrawiam cieplutko ;o*

    OdpowiedzUsuń
  5. labello (wazelina do ust), gumy do zucia, portfel,Jakis zapaszek(obecnie jeszcze prezent od mikolaja- mojej mamy, versace), dokumenty (prawo jazdy, paszport), notes, 5 (a moze nawet i wiecej) dlugopisow, chusteczki do nosa, komorka, mini kosmetyczka(bezbarwny lakier do paznokci, puder do twarzy, krem do rak, kropelki walerianowe, podpaska,tampon i wkladka higieniczna,pilniczek),okulary przeciwsloneczne, butelka wody mineralnej,jakies karteczki, rachunki, zapalniczka i paczka Westow (tak, niestety pale)...OTO ZAWARTOSC MOJEJ TORBY:)
    Madziulka, zawartosc twojej torby jest bardzo interesujaca:), a zegarek- SUPER!!!!
    I kolejny post ktory mnie pozytywnie zaskoczyl- jestes chyba stunia bez dna, creatywna w pomysly, niewyczerpalna, odwazna, kobieca, bez cenzury:)
    wiem, ze sie powtarzam, ale lubie cie czytac!
    buziaczek
    aga

    OdpowiedzUsuń
  6. masz moje ulubione perfumy!!! Kocham Baby Doll od 10 lat a ostatnio ngdzie juz nie moge dostac :(...
    Uwielbiam torebki, duzo ich mam i moglabym miec jeszcze wiecej

    OdpowiedzUsuń
  7. Kobietko jak Ty idziesz z tym pisaniem:)zazdroszczę Ci weny i tej łatwości z jaką opowiadasz o sobie, swoim życiu:)wspaniale:0)
    A jeśli chodzi o torebki to u mnie nie jest lepiej...jest przważnie duża i pakowna:)
    Znaleść można w niej wszystko ale zawsze brak chusteczek higienicznych, które upycham zawsze moim dziewczynom do plecaków.Potem okazuje się, że starsza wyciąga w sobotę 6 paczuszek i patrzy na mnie w dziwny sposób;)heh
    Jest wazelina do ust, nie wszystkie błysczyki mi służą, ale zawsze noszę jeden, terminarz, notesik z adresami...gumki i spinki dziewczyn, bo czasami fryzury się nudzą i zmieniają;)
    Budzika jak pisały tutaj niektóre nie noszę heh...
    Ale zdarza się, że noszę zakupy, bo jestem z tych które zapominają o torbie na zakupy...
    (oczywiście niezbyt dużych rozmiarów)
    pozdrawiam słonecznie..
    Przesyłka wyjdzie do Ciebie w poniedziałek rano

    OdpowiedzUsuń
  8. PS Zapomniałam:)przecież perfumy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mysia - mój mąż też uważa ,że chusteczki to powinnien być obowiązkowy atrybut kobiecej torebki :)
    Aga -bardzo lubię Versace woman i bright crystal, :0),a papieroski no cóż powiedzmy,że to taki pieprzyk....buziaczek :)
    Decoromana -witaj na moim blogu,liczę ,że będziesz częstym gościem :)ja lubię "baby doll "Yves Sant Laurent chyba od zawsze :)i powiem Ci w sekrecie i na ucho ,że mam zapas na wieki :D
    Monia -a ja wyobraż sobie potrafię takie ilości upchnąć w maleńkiej torebuni,że jak wyjmuję przy znajomych to patrzą na mnie jak na kuglarkę roku :)buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. O widzę że lubimy ten sam krem do rąk;-) Ja nie pokażę swojej torebki bo jej nie noszę,staram się wszystko zmieścić w kieszeniach choć bardzo lubię i bardzo mi się podobają kobiety z piękną i elegancką torebką. A dlaczego nie noszę bo ja zawsze w biegu jestem co chyba muszę zmienić. Bo teraz torebki to prawdziwe dzieła sztuki i oczywiście ozdoba kobiety.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam wielką słabość do torebek:) Bardzo rzadko jakaś mi się spodoba, ale jak już to jest moja:))a noszę najpotrzebniejsze rzeczy tylko, bo mam ciężki notes i książkę, wiec ograniczam wszystkie inne rzeczy:) ale muszą być tabletki przeciwbólowe i pomadka:) takie moje atrybuty:) aa i krem do rąk:)buziaki wielkie Madziu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Madziko.......
    Nosze torby raczej ...duze...W mojej jest paczka chusteczek nawilzajacych dla niemowlat, portfel, paszport, szczotka do wlosow (wyliczam tak, bo wlasnie wsadzilam nos do swojego "otorbienia" :-)))))) kosmetyki, komorka, dwa autka metalowe z serii "cars", dwie lokomotywki "Thomas", cukierki, flaszka perfum, opakowanie rajstop, klucz nasadowy (?!) klucze od auta mojego, klucze od auta Meza, pilot od bramy, klucze do mieszkania, o Matko!!!! Jakies paragony, 2szt "ob", gumka do wlosow, okulary przeciwsloneczne, centymetr krawiecki, trzy agrawki, mini latarka, papierosy i zapalniczka, pilniczek, pedzel (do malowania ale nie : "sie"), jakies odzywki w saszetkach jednorazowych......Qurcze, uswiadomilas mi, ze wiekszosc kobiet na codzien chodzi wyposazona niczym Mc´Gyver albo jakis Bond.....
    Ciekawy temat, kobiecy.....
    Pozdrawiam cieplutko:-)
    P.S. nie wiem czy tak aby powinnam byla WSZYSTKO wyliczac ale...szczerze mialo byc.....

    OdpowiedzUsuń
  13. Znalazlam jeszcze...skarpetki antyposlizgowe Filipka, paczke wygniecionych chusteczek...
    Madziko, mysle, ze gdybysmy mieszkaly blisko siebie....stanowilybysmy niebezpieczna mieszanke wybuchowa. Krotko "Cie czytam" ale kojarzysz mi sie z moja prawdziwa Przyjaciolka Marta, ktora zostala w Polsce.... Mamy na koncie cale mnostwo wspolnych "doswiadczen" ktore bylyby idealnym scenariuszem na niezla komedie, tragifarse, kryminal i melodramat....
    Sciskam i cudownego weekendu Ci zycze!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj
    u mnie wielgachna torba to podstawa, kocham malusie torebeczki, kupuję a potem i tak nosze moje skarby w weilkich torebkach,
    Co u nie można znależc, portfel, błyszczyk do ust, krem do rak, szczotke do włosów, chusteczki, zapalniczka, choć nie pale już od wieków, mini pluszaki mojej młodszej pociechy, długopisy, notes, pilniczek, puder, miniaturka perfum, obecnie mam jadore Dior, oczywiście rózne katreczki i karteluszki z mnóstwem niezwykle waznych zapisków.
    niestety jest tam tez masa papierków,po gumach, po mentosach, cukierkach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. No no no... wrażenie robi :) u mnie jedna torba od 3,5 roku, brązowa, skórzana, wór moich marzeń więc się z nią nie rozstaję no może czasem letnią porą.
    A w torbie dokumentnik, portfel, koszulka plastikowa z papierami typu książeczka ubezpieczeniowa czy wyniki badań. Poza tym kosmetyczka, też ta sama od kilku lat, z H&M biała w kwiaty na tzw. pstryk, czyli jak od babci. W niej 2 błyszczyki, tampony, podpaski i 4 baterie do mp3, a także klucze do pracy, krem do rąk. W torbie mam też małą chusteczkową kieszonkę, w której mam również klucze, czasem żelki czy mamby, gumy miętowe do żucia oczywiście :) Ponieważ torbiszon jest pojemny to nosi czasem w sobie torebkę córci kiedy wracamy z przedszkola, pelerynę, maskotę, bułkę, napój... Ach zapomniałam o często bywających w torbulcu książkach i posiłkach do pracy a wszystko wcześniej upakowane w małe plastikowe reklamóweczki co by się nie zniszczyło.

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie nie jest źle; portfel, eco siatka na zakupy, parasol-Holandia-wiadomo, kilka dlugopisow, male post-ity, dropsy, cukierki Ricola, blyszczyk do ust Nivea różowy, Krem do rąk kokosowy Ziaja,2 komórki, chusteczki, klucze, rękawiczki.Wsio.Mam kilka dużych torebek, ale zwykle uzywam jednej Converse i nie przerzucam zawartości z jednej do drugiej.W dni szkoly zawartośc się zwiekasza o 10 kg makulatury, wodę mineralna i jakąś przegryzkę:)AH i jeszcze jedno, nie znosze malych torebek, po prostu dla mnie mogloby nie istniec to dziadostwo. Mala torebka dla mnie jest jak spódnica mini, nie czuje się w niej komfortowo:P

    OdpowiedzUsuń
  17. Danusiu-w kieszeni ??? Jak Ty to robisz,ja bym musiała mieć iście kangurzą kieszeń.Buziaczek
    Olu_83-zazdroszczę Ci takiej samokontroli w kwestii torebkowej,u mnie nigdy dość ...buziak
    Margott-cudowna ten Twój niezbędnik,jednocześnie zawartość tak bardzo świadczy na plus o Tobie,bo i atrybuty dobrej mamy (zabawki), wspierającej żony (kluczyki męża),zaradnej osóbki (mini latarka ,pędzel),fajnej kobietki przede wszystkim( babskie gadżeciki).Co do drugiej części Twojej wypowiedzi -jest mi bardzo miło i czuję się zaszczycona porównaniem do Kogoś kogo cenisz,bardzo dziękuję :)
    Fuerto-jak miło,ostatnio myślałam o Tobie...szkoda,że tak rzadko wpadasz,ale rozumiem,że praca Ciebie pochłania.Taaaa karteczki z zapiskami to podstawa....buziaki
    Wiewiórko-przypomniałaś mi ,że i ja taki wór kupiłam zeszłego lata we Florencji....Okazał się jednak trochę za duży,ciężko cokolwiek wydobyć :)
    podziwiam Ciebie za to pakowanie do reklamóweczek,ja jestem strasznie chaotyczna w
    takich sprawach :)
    ABily-małe torebeczki to dziadostwo?????odbieram to jako osobistą zniewagę i potwarz :D Może kiedyś pochwalę się swoimi torebusiami ulubionymi-małymi ale wielce pakownymi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W moich wielkich torebkach a właściwie torbach zawsze jest parasolka, kosmetyczka, książka, co najmniej dwie reklamówki,kulające się gdzieś na dnie drażetki gum do żucia, które właśnie wysypały się, gdy gwałtownie szukam dzwoniącej komórki, klucze, chusteczki, tabletki, długopis i z dwa lub trzy błyszczyki, których nigdy nie mogę utrzymać w kosmetyczce.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja dla odmiany zawsze mam chusteczki;]
    a swego czasu nosiłam np. wkrętarkę w torebce;]

    OdpowiedzUsuń
  20. ;;))
    Zasada jak najmniej jak najlżej.Nie znosze ciezkich duzych torb w których ciezko cos znalezc.::)
    Torebki małe zgrabne.Dwie na wyjcia i okazje eleganckie nie wiem czemu mi sie nie nudza!! i dopasuje je zawsze.
    Natomiast zredukowałam swoja szafę i jedna malenka SPORTOWA NA LATO Z NIKE na portfeL komorke klucze chusteczki,błyszczyk,pilniczek,notesik i okulary sloneczne.::))
    Na co dzien do pracy z S.OLIVERA taka zgrabna listonoszka::)) i tak samo jak poprzednio tylko dokladam do niej kalendarz i klucze z pracy.+ mala siateczka na zakupy z materialu.Z tym kalendarzem juz wydaje mi sie ciezka i naladowana. Wszystko ma swoje miejsce w niej ::))

    A teraz odnosnie tych chusteczek w torebce ktorych nigdy nie nosilam nie wiedziec czemu???

    Moj brat o 7 lat mlodszy pewnego razu zkwitowal gdy nagle okazały sie bardzo potrzebne.
    -"CO TO ZA KOBIETA I MATKA KTORA NIE MA CHUSTECZEK W TOREBCE A WIELKA DAMĘ I MATKĘ UDAJE.Żenada i wstyd.Kobieta z klasa zawsze je nosi w torebce."
    MADZIKA UWIERZ MI OD TAMTEJ PORY SIE Z NIMI NIE ROZSTAJE,BA STARAM SIE MIEC JESZCZE TAKIE MALENKIE NAWILZANE.

    Buziole wielkie szalona wariatko::)))

    OdpowiedzUsuń
  21. AAA DLUGOPIS ZAWSZE TEZ NOSZE I TO WSIO!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. U Ciebie post goni post a ja nienadążam z komentarzami :)
    Mam słabośc do torebek i w zadadzie w każdej cos mam . Przeważnie mase chusteczek-bo wiadomo dzieci, zużyte paragony, notes,klucze,papmprsa dla Majki, łyżeczkę i ost znalazłam przeterminowana nospę :)Portwel od czasu do czasu bo dokumenty, pieniązdze czy kary lataja luzem. Straszny bałagan nosze w torebkach.
    buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Magda nie strzelaj focha:) nie mam nic przeciwko malym torebkom pod warunkiem,że nie są moje...Nic nie mogę w nich schowac i sa tak niepraktyczne,że ech...A moja stara Converse ma z 10 kieszeni i dokladnie wiem co w danej trzymam, dlatego to najlepiej zorganizowana część mojego zycia...A jak np jestem na zakupach, sprawdza się doskonale bo jest pojemna i nie musze nosic 10 siatek w każdej ręce tylko wszystko pakuje do torebki:)PS.Koniecznie pokaz swoje ubrania i dodatki albo otworz nowego bloga tak jak pisalas, ja z chęcia wchodze w cudze szafy:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Patti-wiesz,ja takie komentarze jak Twojego brata słyszę od swojego męża,przynajmniej raz na tydzień,tylko na mnie nie robi to wrażenia :)
    MaJu :D
    ABily-ja i fochy ? ! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj Madzika, bardzo mnie ubawil ten post;-) poczytalam wszystkie komentarze, matko kochana niektore dziewczeta to maja chyba strasznie ciezkie te torby;-) moja takze do leciutkich nie nalezy- momento juz tam do niej zagladam: krem do dłoni, 3 paczki chusteczek higienicznych- to moja fobia-musze je miec, bo czesto przy zmianie temperatur mam katar;-)a poza tym nigdy nie wiadomo czy jakis ptaszek nie pomysli by na Ciebie zrobic kupke;-), antybakteryjny mini zel, drazetki+gumy mietowe, moj czerwony organizer-kalendarz, ulubiony czerwony portfel Valentini z motylem, jakies kolczyki, spinka, olowek- nigdy nie mam dlugopisu nie wiedzec dlaczego?, sluchawki, moj ukochany slon na szczescie- zawsze mam go przy sobie juz od lat, i oczywiscie tradycyjnie ksiazka do czytania. Teraz mniejsza kieszonka- bilet misieczny, 2 blyszczyki, 2 pary kluczy: 1 do domu i 2 do pracy(musze je zrobic jako 1 wiekszy pek bo zawsze wyciagam nie te ktore potrzeba;-) Torebek mam dosyc sporo, ale jak je zmieniam to rowniez tylko przerzucam ten caly majdan. Ach zapomnialam o najwazniejszej rzeczy w deszczowej Anglii- parasolka- taka mini, ktora pracuje jak jest deszcz, a nie za bardzo pracuje jak jest deszcz i wiatr, bo druty sie lamia;-) Tak wiec te parasolki zmieniam jak rekawiczki;-) pozdrawiam Kochana Zania

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie ośmielę się pokazać wnętrza mojej torebusi, albowiem oprócz babskich klamotów, ładowarki do komórki i tejże komórki, scyzoryka wielofunkcyjnego, pendrivea` i kabla usb, torby szmaciannej na zakupy i dwóch cudnej-urody-kamoli mam w niej jeszcze stosy papierzysk, paragonów i fiszek...
    Powiem złowieszczo: co do mojej torby trafi, już nigdy się z niej nie wydostanie ;-)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja torba ostatnio robi za windykatora i straszy stosem faktur.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie mogę mieć więcej niż jednej "codziennej" torby, bo przy moim roztargnieniu musiałabym mieć tyle samo portfeli, dowodów osobistych i innych dokumentów, no i oczywiście kluczy od domu i auta. Próbowałam się bawić w kilka toreb, ale kończyło się to zawsze brakiem czegoś z tych podstawowych "przydasi" w najbardziej krytycznych sytuacjach. Więc jest jedna. A dlatego, że jedna, to najczęściej bezpieczna - czarna i duża, zmieniana przynajmniej raz, dwa razy w roku nie z nudów albo ze starości, ale z powodu... bałaganu w środku. Wnętrze mojej torby to jedyne chyba miejsce, w którym nie potrafię powstrzymać narastającego chaosu. Gdy zauważam, że czas poszukiwania kluczyków, telefonu czy szminki niebezpiecznie się wydłuża ogłaszam porządki czyli ...zakup nowej torby. Przekładam do niej uroczyście to, co niezbędne, układam z rozkoszą w kieszonkach i zakamarkach a starą razem z całą skarbnica rzeczy nagromadzonych wynoszę na strych.Mam tam na strychu już sporą kolekcję i czasem odkrywam w ich wnętrzach prawdziwe skarby :))).
    Kiedyś, moje dzieci nazywały moją torebkę czarodziejską, bo cokolwiek było potrzebne, od mokrej chusteczki po lizaka na otarcie łez zawsze w niej było. Gdy czytam komentarze pod tym postem, to widzę, że takie magiczne torby ma większość z nas :)))
    PS. A krem do rąk też mam ten sam :)) Uwielbiam te wręcz zmysłową gładkość jaką nadaje dłoniom.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zawartość twej torebki znowu świadczy o twej stuprocentowej kobiecości... Moja torebka to istny chaos ... ale widzę, że wszystkie tak mamy.

    OdpowiedzUsuń