
Przeglądając moje dotychczasowe posty doszłam do wniosku,że pisząc o sobie , swoim domu i życiu nieco ironizuję, często używam formy pół-żartem,pół-serio.Świadomie (albo i nie) spłaszczam swój obraz w waszych oczach, jawiąc się chyba jako osoba zgoła niepoważna,pozbawiona stresów ,ot taki kolorowy ptak.
Oczywistym jest ,że blogger podobnie jak papier znosi wszystko ,a my kobiety poobijane dniem codziennym,poddawane stały dawkom stresu za kółkiem i nie tylko, odbijamy sobie w świecie wirtualnym dodając sobie trochę więcej humoru i luzu, niż go mamy w realu.
Tyle o mnie.
A teraz o moich książkach.
Zastanawiam się jak jest mój stosunek do nich.Nie jestem molem książkowym,ale raczej nałogowcem,dla którego każdy pretekst jest dobry by "otrzeć się o witrynę księgarni".Kupuję książki,nie wypożyczam (mam w tym względzie jakieś zakodowane wstręty,zaraz sobie wyobrażam,kto czytał przede mną i gdzie...nie są to obrazy miłe ani strawne więc ograniczę się w kontynuacji tego wątku).
Czytam skokowo kilka pozycji jednocześnie,kontrastując lekkie utworki z mocniejszym kalibrem,np.Do Wirginii Woolf biorę sobie ciocię Austen, a na doczepkę kilka albumów wnętrzarskich co dla mnie wzrokowca jest niezbędnym elementem.
Książki przeskakują z półki na półkę,nocują pod łóżkiem lub gdy łaskawie pozwolę,na nocnym stoliku.Książki w moim domu są wszędzie.(Chwila na zastanowienie.....tak absolutnie wszędzie ).
Obfacanie wszystkich byłoby tragicznym nadużyciem waszej cierpliwości ,pozwolę sobie zatem wybiorczo pokaząć te pozycje ,które lubię,cenię ,szanuję.

Marquez,Nabokov,Hrabal,Hłasko tych panów lubię szczególnie i biorę w ciemno.Podobnie jest w przypadku Zafona i Mclaina.
Z Isabel Allende utożsamiam się sensualnie .

Tołstoj (a zwłaszcza "Wojna i pokój"), Dostojewski,lubię klasykę(ruską szczególnie) i czytuję co i raz dla przypomnienia.
Architektura ,a w tym Loos, Gropius, Konstantindis,czyli dalej klasyka w wydaniu fachowym.Wszelkie encyklopedie, historia architektury,dzieje itp, itd.
Popełniam co jakiś czas także biografie wielkich arystów -Leonardo da Vinici, Michał Anioł, , a także Frida, Marilyn Monroe ,Cybulski ,mam i nie wstydam się tegoż. :)


I znowu,slowniki podręczniki ,Neufert-biblia architektów, mój ukochany Frank Llyod Wright,
oraz dobre ciocie-Mary Engelbreit,Susan Branch-to one są moimi guru w sprawach tworzenia wnętrza i nastroju w domu,oraz co ważne pięknie ilustrują swoje wizje.
Jak przystało na hafciarę,mam również sporo albumów o tej tematyce,a także wszelakich książek o szyciu,patchworku i tp.


Moją największą dumą są albumy o sztuce,architekturze i malarstwie,czasem szukam do upadłego,po całym świecie a jak znajdę daje wszystkie pieniądze :0)
Jak na osobę niepełnosprawną kuchennie, posiadam sporo książek kucharskich.Lubię Nigellę za luz,kupuję książki tematyczne np.o czekoladzie,albo "Kuchnię Jane Austen"lub kuchnię z zielnego wzgórza( tu chyba przekręcam tytuł).Czytam,chłonę,zachwycam się, a moja rodzina wciąż jest głodna :0)

Stylowe wnętrza,stylowe elementy dekoracyjne ,meble,wzornictwo przemysłowe,łykam bez popijania( choć od kieliszka nie stronie,jak to się mawia :)).Lubię też albumy o sztuce ilustracji,o tym jak ewaluuje.
Znowu architektura,architektura,wnętrza.....konstrukcje.

Dla uciechy podczytuję Bakułę, Lema, Witkacego .

Książki posiadające piękną oprawę komponuję chętnie z obrazami.

Książki w moim domu to pozycje nieprzypadkowe,choć i od tego zgoła może zdarzyć się wyjątek,( co widać na zdjęciu powyżej :))
Zdaje się ,że szperając po swoich półkach ,wysmażyłam całkiem długi post ,a to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Część mojej kolekcji,a tu jeszcze książki męża, książki dzieci ( to już temat na innego posta).
Ciekawi mnie czy coś Was zaskoczyło w moich wyborach literackich,a może wypatrzyłyście i swoje ulubione lektury,napiszcie mi o tym koniecznie.Nic nas tak nie określa jak to co czytamy ( nawet drzwi do lodówki).
Żeby być w pełni uczciwą powiem czego nie czytam-romansy,thrillery,kryminały oraz poradniki jak schudnąć jedząc wszystko.Tego u mnie nie znajdziecie.
A Wy zdradzicie swoje gusta literackie?
Może
Madzia, Inkwizycja i Abily ?
A tym czasem kiss kiss bang bang