sobota, 11 grudnia 2010

nowa Nigella i powrót półkowego monstera




Sobota to powinien być dzień kiedy się wypoczywa (chciałabys...),leniwie pije kawę (zapomnij...),czyta ulubione książki(acha i co jeszcze ?),delektuje pysznym jedzonkiem (tralalalalala...)
Może tak by było gdybym żyła w raju,tymczasem sobota jest dniem- nerwowej gonitwy po domu,gotowaniem obiadu,kończeniem wszelkich zaległych czynności z tygodnia,prasowaniem,sprzątaniem po dzieciach, po psie itp.itd.
Do tego dochodzą napady paniki,że święta tuż tuż, a szafki w kuchni nieposprzątane,prezenty niekupione...I co ? Nic.
Do tego za cokolwiek się nie weżmiesz kobieto,masz za sobą zgraję asystentek,pomagierek wszelakich,młodych Nigelli co to Cię zaraz z kuchni wypierają, przysłowiowy wałek z ręki wyrywają... Ponieważ nie lubisz gotować , wycofujesz się po cichutku do swojego zacisznego kącika,wyjmujesz szyszki ,które latem zbierałaś z przyjaciółką i robisz świąteczne girlandy.


A kiedy już wszystkim znudzi się obleganie kuchni przypominasz sobie ,że jedna mała półeczka czeka na świąteczny dressing....:0)

A może to było zanim Hunowie napadli na Twoją kuchnię?????


Zadowolona z siebie,robisz sobie kawkę,bierzesz największy kawał tortu czekoladowego,puszczasz Dianę Krall i dochodzisz do wniosku,że tak naprawdę dzieci nie potrzebują jakiś specjalnych prezentów bo najlepiej bawią się kartonem .
A porządki,obiad ? "let it snow,let it snow, let it snow........"

34 komentarze:

  1. OOOO Tak dokladnie tak jak piszesz. Takie są soboty.::))Zaleglosci.Dzis u mnie ze sprzataniem i gotowaniem bylo tak samo...
    "let it snow,let it snow, let it snow........"
    Sypało od rana bardzo a my wszyscy razem juz o 7.30 w drodze na zawody plywackie.Alan startowal.::))
    Po poludniu zniosłam ze strychu wianki adwentowe,troche sie pokrecialam,na chwile do hipermarketu doslownie na 1,5 godzinki ecchhh cuda serwują u nas w galeriach.Napotkane stoisko szwedzkie po wzdychalam ::)) ech...
    "let it snow,let it snow, let it snow........"
    Szyszkowe ozdoby cudne.I jeszcze cos pieknego u CIEBIE TEN KREDENSKIK W KUCHNI CZY WITRYNKA MARZE O TAKIM CZYMS.

    Pozdroweczka dla Ciebie aparatko ::)) to sie napracowala dziś ::))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne te zdjęcie wkartonie-słodziak normalnie.
    Pamietam jak kiedys rodzina mojej przyjaciółki robiła zrzute na lalke za jakieś straszne pieniadze.
    Dziecko otowrzyło paczke popatrzyło, aby po 5 minutach odejść, dorwać pusta butelke po coca coli i bawiło sie bite 2 godziny hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Pati, kredensik przyfrunął z pod Krakowa ;)
    Hannah - tak to właśnie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och tak...ja też mam taką zabieganą sobotę...ech a chciałoby się odpocząć, napić w spokoju kawy,poczytać i pobyć z Miskiem.A tu wszystko w biegu...takie czasy.
    Prześliczne girlandy z szyszek a kredensik rewelacyjny...marzy mi się taki!Cudo!
    Uściski i buziaczki posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe, witam w klubie pracowitych sobót :)
    ja dziś tylko bigos świąteczny nastawiłam
    a tak to spędziłam 4 godz u fryzjera z moimi 4 chłopakami :)
    no ale w poniedziałek idę sama się zrelaksować na fotelu ;)
    uwielbiam Twoje półeczki :)
    a dziewczyny super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahah :D Zabawna notka, najpierw tyle na głowie, panika a potem jednak luz. I to jest super - relaks jest bardzo ważny. Widzę że Ty o tym nie zapominasz.
    Wszystkie zdjęcia są bardzo zabawne :D

    OdpowiedzUsuń
  7. a i jeszcze ps: ilość "bajerów" na lodówce powala :) pozytywnie oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  8. ZAPOMNIAŁAM POSPRZĄTAĆ PRZED SESJĄ :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z Tobą w 100% . Tak wygląda sobota. Ja dopiero teraz mogłam siąść i odpocząć. Od rana na nogach. Jeszcze dzisiaj pogoń za koniami bo zwiały nam z ogrodzenia. Ale jak to mąż się wyraził że się dotleniłam;-)))) Pięknie u Ciebie. Tak się ostatnio napatrzyłam na Te cudowności u Ciebie że znów zaczęłam haftować. małe elementy ale myślę że dojdę do wprawy, bo nigdy nie haftowałam na białym płótnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakbyś o mnie pisała :)
    Półek zazdroszczę (u mnie miejsca brak), a na kredens choruję bardzo mocno, bardzo :)
    A zabawa w pudełkach to NAJlepsza zabawa:) U nas co rusz jakieś pudełko gości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochan witaj w klubie :) ja mam dokładnie to samo. Cięzko jest mi pogodzić pracę z dziećmi, mężem i porządkami domowymi. Prezenty w tym roku daję od siebie bo nie mam czasu na bieganie po sklepach. Weekend jest dla mnie zabójczy i czasem zastanawiam się jak reszta kobiet sobie radzi? Może to też dlatego,że jestem zmęczona bo weekend dla mnie to nie weekend i dosłownie nie mam na nic czasu:( Jak jest opiekunka to wszystko gra. Wracam z pracy i mam dosłownie 20 min dla siebie,a potem to już domowe pielesze. Weekend to ciąg telefonów,maili i krzyczące na zmiane dzieci bo każdy coś ode mnie chce. Ciężko to pogodzić. Człowiek myśli tylko o tym,aby się wyciągnąć na kanapie, coś fajnego zrobić,ale niestety tak się nie da ....

    OdpowiedzUsuń
  12. ten opis brzmi jak wigilijne opowiadanie, a raczej przedwigilijne....u mnie ani dzieci ani psa wiec chodzenie w szlafroku, picie kawy i nicnierobienie to wlasnie soboty... dodam,ze niedziele tez, pozdrawiam wszystkie Sobotnie Pracusie, calusy

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie dokladnie tak samo! Ciagly ruch! Dotego Patryk zaczal raczkowac, wiec mam tu wesolo, ze hej!!!
    Swietnie napisalas tego posta i te zdjecia na koniec sie usmialam! Ale to jest swieta racja, dzieci najwieksza frajde maja z rozpakowywania prezentow!
    Dekoracje domu PIEKNE!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ohoho! Jakbym o sobie czytała. Te soboty... eh, tyle się na nie i czeka i co?... a i niedziele ostatnio też.
    Ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Girlanada na ten przykład ;-) Piękna... I półeczki. Cudne.
    A taki karton miała kiedyś moja córcia (mam nawet zdjęcie w archiwum) i była to jej ukochana zabawka - a jaka kreatywna ;-)
    "Let it snow, let it snow, let it snow..." a ja słucham Stinga...
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie to opisałaś...tyle energii przekazałaś tym postem...Twoje dziewczyny są świetne i w kuchni zapewne nieźle rządzą...ale efekt jest najważniejszy...uśmiech na twarzach dziecka i Twojej- bo zrobiłaś świetne dekoracje!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Alez sliczne zdjecie w kartoniku.
    Girlanda swietna , poleczka pieknie przystrojona.
    A i u mnie wszystko na glowie i wiecznie brak czasu dla siebie. Oj przydaly by sie wakacje .
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. "Słodziak" w kartonie przebił wszystko :-)
    Miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  18. napisalabym to samo co poprzednie osoby, gdybym mieszkała w PL...odkad się przeprowadzlam mąż uczy mnie,że ja absolutnie nic nie muszę...dom to miejsce odpoczynku,relaksu a nie pole bitwy dla odkurzacza, środkow czytości i inn...i jeśli kurz wytrzymal caly tydzien to i pare dni w jego towarzystwie nic nam nie zrobi, prezenty..na to nie ma rady, ja zaczynam sie rozgladac w lecie...a dzieciaki w kuchni, tylko przyklasnąc, i zając się swoim hobby:P jedyna rzecz, o ktore pamietam to nakarmienie kotów i zrobienie im porzadku w kuwecie, cala reszta tak jakby mniej ważna...aha, jeśli juz za porzadki sie biore to w piątek...i cala sobotę mam wolną na wylegiwaie sie w łuzku i inne przyjemności:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Po pierwsze fantastyczne zdjecia pociech:-)))
    Wiesz ozdabiamy domek swiatecznie bardzo podobnie bo i u mnie prawie kazdy kacik jest zagospodarowany.
    A ja mam spokojne soboty pelne relaksu.
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale masz śliczne asystentki w kuchni :) ech a u mnie w weekendy zero czasu na relaks ostatnio, a szkoda...Szyszki, a raczej szychy!! Bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Los Alpaqueros-dziekuję
    Danusiu-a ja Tobie tych koni zazdroszczę :0)
    Madziu-bo my mamy podobne do siebie jesteśmy w tych naszych zawirowaniach dnia codziennego :)
    Princess@ Princessa-ach Niebieski Ptaku,zazdroszczę......
    Asiu-mały dopiero się rozkręca ;0)
    Inkwizycjo- Stinga to bym normalnie żywcem pożarła,gdyby się napatoczył,uwielbiam gościa,nawet mu czerwień niepotrzebna ;D
    Aga -dzięki kochana:)
    Mario-słodziak tylko na fotce.....
    ABily -mój mąż też mi to jak mantrę powtarza, ale ja lubię się troszkę postresować...a potem odpuszczam.:)
    Ateno-wiem,że my stylistycznie nad

    OdpowiedzUsuń
  22. urwało mi się....więc kontynłując Atenko wiem ,że nadajemy na podobnych falach jeśli chodzi o wystrój, a relaksu zazdroszczę ...Ja mam za to dziś cudny dzień z przyjaciółmi i mężem w kuchni :D
    Angelo-szyszki z Połańca przyjechały.Czy któraś z Was myśli o ozdobach choinkowych w upalne dni lata ??????

    OdpowiedzUsuń
  23. MaJu -zbieram się z napisaniem maila do Ciebie,ale wiesz ten czas.... buziaki

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapraszam do http://thebunnyattic.blogspot.com/ do Znalezisk w stylu English Country, Vintage and Shabby Chic :)

    Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja bym wszystko oddała za taką szaloną sobotę w domku, a nie na uczelni...gdzie od wczoraj wysiedziałam praktycznie 20h...ale cóż się nie robi dla poszerzania wiedzy:) a w domu..wszystko czeka i nic nie ruszone...ale masz ślicznego Maluszka:))

    pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  26. przepięknie u Ciebie! i te figureczki śliczne :) panny przy garach zachwycające :):):)
    pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  27. Bo wypasione prezenty dla dzieci nie są po to, żeby się nimi bawić, tylko żeby się chwalić w szkolnej licytacji kto dostał fajniejszy. Trzeba by mieć charakter twardziela, żeby w gronie kilkulatków po usłyszeniu wyliczanki i-podów, lalek które już prawie żyją, gier komputerowych i innych reklamowanych cudów-wianków powiedzieć... a ja dostałem karton po telewizorze i dwa po pralce... ;))) A w domu, z tymi samymi kolegami zamiast bawić się tymi lalkami to kleją z wypiekami na twarzy łańcuchy z papieru albo malują farbami co chcą na PRAWDZIWYCH podkoszulkach.
    Pięknie u Ciebie...kolorowo i domowo... pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Bosko, bosko, Madzika!:)) I o to chodzi, żeby nie dać się zdominować przez nudne porządki, bo jak głosi moja lodówkowa magnesikowa złota myśl: "Tylko nudne kobiety mają idealnie czyste domy" :DD
    Dziewczyny zadowolone, to fajnie, że uciekłaś w swoje klimaty:))
    Ach te Twoje półki, półeczki... cudo na Święta wyczarowujesz:))
    Uściski:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale masz pomocników! Też doszłam do wniosku, że zwykłe przedmioty, to najlepsze zabawki. A to serduszko na lustrze - śliczne!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak! Kuchnia zdecydowanie POTEM !? Urocze nastroje .Pozdrawiam :}

    OdpowiedzUsuń
  31. Sie działo!!!!
    Śliczne dekoracje!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń