poniedziałek, 10 listopada 2014

słodki listopad

Co roku staram się odczarować jesień,która wystawia nas na ciężką  próbę.Próbę smutku, depresji i  zwątpienia.
Mam w tej misji swoich wiernych sprzymierzeńców, którzy wiedzą ,że....

                                         niezbędna jest równowaga  pomiędzy

autorefleksją i zadumą nad ludzkim losem a ..... czerpaniem radości z życia,nawet jeśli                                                                                                czasem przyjmuje ciemne barwy.


   

Dla mnie to idealna pora do tego żeby rozkoszować się domem,
nacieszyć  drobiazgami.


Im szarzej za oknem tym cieplej w środku.

To moje stałe motto na dekoracje jesienne i nie tylko...







Trzeba nam teraz jeszcze mocniej pobyć razem......



.....ale i samemu.


Zainspirować się lub być dla kogoś inspiracją.





Wreszcie otwiera się cały wachlarz radosnej, wieczornej  twórczości.



I choć kilka nieskończonych  robótek pochlipuje z dna szuflady,  
ja znowu rozpieczętowuję nowy zestaw .Dobrze,że to przyjemność,a nie obowiązek z którego ktoś mnie rozlicza.
W końcu to niewysoka cena za lepszy nastrój.


pozdrawiam 
Madzika
p.s. a film pt."Słodki listopad" oczywiście bardzo polecam.Jest na mojej liście jesiennych pozycji obowiązkowych.

12 komentarzy:

  1. Właśnie wczoraj myślałam, że dawno Cię nie było;)
    Słodki listopad - film - chyba miał dość smutne zakończenie, o ile pamiętam... To Twoje zdjęcia są słodkie;) - ale jak mogłyby takie nie być, skoro masz takie obiekty do uwieczniania:)))
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co,nie wiem czy tylko ja tak mam,że im dłużej nie pojawiam się na blogu tym trudniej mi napisać post ;). Poza tym niewiele " produkuję",więc też pewnie dlatego ;)pozdrawiam i dzięki za komentarz.

      Usuń
  2. Ooch, Madziko... jak fajnie, że jesteś znowu ;-)) Bycie razem to najlepsze lekarstwo na wszelakie smuteczki, a szczególnie na długie jesienne i zimowe wieczory! Twoje zdjęcia tchną spokojem i radością, aż się cieplej robi na sercu ;) Dzieciaczki cudne! Ściskam czule ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale cieszę się, że Was widzę!!! a synek jaki już duży!
    jak zwykle pięknie u Was i ciepło aż bije ze zdjęć!
    ja lubię ten nostalgiczny nastrój listopada i własnie cieszę się ciepłem domu :)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. witaj!!!!!!!!!!!!!!ten listopad nie taki zły znowu;-))słoneczny ,cieply ,damy radę ,przetrwamy;-) ze wszystkich miesięcy własnie listopad najmniej lubiłam ( chyba nie jestem wyjątkiem) ale w tym roku niem mam co narzekac.A u Ciebie kochana to w domku ciepło, przytulnie rodzinnie ,ze żadna pogoda niestraszna. POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE.

    OdpowiedzUsuń
  5. No ładny ten listek. No i chyba szybciej można mieć efekt niż przy hafciku:)
    pozdrawiam, M.D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dobrze, że znowu tu jesteś! Brakowało mi Twojej kolorowej Rodziny i kolorowego, optymistycznego domu, chociaż mam wrażenie (może mylne), że i Ciebie dopadła jesienna melancholia. Kocyk z kwadracików to "stara, dobra Madzika", ale ten liść ... Jest dobrze, prawda?
    P.S. A ja wcale nie dziergam szybko... ten pled robił się kilka dobrych miesięcy ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Madzius super, ze znowu jestes, fantastyczny post, pelen zycia, emocji a przede wszystkim prawdziwy i caly twoj...a film...ogladalam...nie raz...ale za kazdym razem wzruszal do lez. Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  8. Madziku, dwa razy pisałam komentarz i Gucio. Jak trzeci raz nie wyjdzie - pogryzę klawiaturę.
    Czekam na Ciebie, zaczynam marznąc a Ty ... jak zaklęta, ciszą się osnułaś. Ech...

    OdpowiedzUsuń
  9. Madzika :) Ja wracam po roku, a tu... syn - gratulacje :) No, ale widzę, że przerwę też miałaś konkretną... Wracaj, wracaj, niech melancholia nie bierze góry nad radością.

    OdpowiedzUsuń
  10. W tym roku jesień nie jest taka zła ;) nawet nas trochę rozpieściła ciepełkiem :D nie ma tragedii ;) i na szczęście mam podobnych przeganiaczy melancholii u siebie :)
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń