piątek, 23 marca 2012

Pierwszy wiosenny spacer


Chyba wszyscy na to czekaliśmy.:)

 Cudna pogoda i wreszcie możliwość zrzucenia z siebie kilkunastu warstw odzieży wierzchniej.
Aczkolwiek zrzucać trzeba z "głową",jak ostrzegła mnie pozostająca w czapce :) "doktor" Ewa,bo teraz o przeziębienie najłatwiej.
W złą godzinę chyba, bo dziś na zwolnieniu jestem : D
Tak zwany lans w Jordanku..i torebka made by me w plenerze,że tak nachalnie zaznaczę.



I słynny "Zielnik" pani Gessler,nie mylić z zieleniakiem :)



 A na koniec jeszcze piękna czerwona brocha od Kajki,z którą się znowu przy kawce spotkałyśmy.
Niesamowicie to miłe,że to nasze "życie blogowe" na realne tory czasem wkracza.
miłego weekendu

12 komentarzy:

  1. Ale fajnie! my tez ruszyliśmy już w las i na place zabaw siejąc postrach i grozę hehe :) a torbiszcze w plenerze prezentuje się co najmniej godnie :) pozdrawiamy wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. a dlaczego postrach i grozę??

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak w końcu ciepełko!!!!A teraz tylko pewnikiem na podwórku będę przesiadywać ... i też powyciągałam broszki kolczyki i kolorowe szale...:)Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. pogoda typowo spacerowa.
    wracaj do zdrowia i dobrzej!
    ta pora roku jest najbardziej zdradziecka i najłatwiej o choróbsko.
    zdrówka1

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie, że spacer się udał ^^. Zdrowiej szybko :).

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrówka zatem w tę zdradziecką pogodę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Taakk ja tez juz pierwszy spacer mam zaliczony :)Piekna pogoda i piekne dziewczyny, pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak wiosenny spacer, my takowy zaliczyliśmy w poprzedni weekend, choć w zasadzie to zaliczam takowe dwa razy dziennie z Cerberem:) i jaka to przyjemność:))
    piękne z Was dziewczyny!buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaa, zeżarło mi komentarz!!
    Chorować nie wolno w taką pogodę, no chyba że wykorzystasz ten czas twórczo albo na rozmyślania jakieś głęboko filozoficzne- gdyż wiosna sprzyja refleksjom (podobnie jak zima i jesień, bo lato raczej mniej, chyba że u schyłku) ;-))
    Torba-borba pięknie się prezentuje i wcale nie nachalnie ;-)
    Ściskam, kochana, wracaj do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  10. hehe Córcia jak tylko proponuje wyjście do lasu od razu zaznacza, że dziki i inne zwierzęta nas będą omijać bo ona będzie głośno i się na pewno przestraszą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Torba rozwala permanentnie. Warszawa u twych stóp ;-)
    Jak miło na Was popatrzeć.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. Madziku, my też korzystajac z łaskawości wiosny korzystamy ze słonecznej aury i czapkę to ja noszę...ale w torbie tak na szelki wypadek, hihi:)
    Zadałaś szyku kochana z tą torbą!:)
    Buziaczki, rychłego powrotu do zdrówka życzę!:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń