sobota, 22 października 2011

dwutorowo i losowanie candy


Ten post miał być o miejskiej lwicy,która kocha swoje miasto i niczym bohaterka "Masz wiadomość"pokonuje w zachwycie ulice metropolii niepomna jazgotu pędzących samochodów,pisku klaksonów,przekleństw kłócących się taksówkarzy słyszy tylko rytm pulsującego miasta, który jest jak bicie jej serca.
Ten post miał być też o Warszawie -mieście opluwanym przez wielu,które w jej oczach było najlepszym miejscem do życia-jej życia.
Miało być też o pracy,do której przychodzi z tak zwanym luzem w kolanach, o ludziach których już zna i o tych nowych którzy są dla niej zagadką,miłą zagadką.
I zapewne byłoby o tym gdyby nie inne smutne wydarzenia,które kładą cień na dobrym samopoczuciu miastówki.
Ale....Ale co się odwlecze to nie uciecze.Wszak życie jest taką fuzją komedii i tragedii.
Dlatego zamiast tego wszystkiego co na górze będzie wstęp do jesiennego dressingu pokoju dziennego.



A teraz już zgodnie z obietnicą losowanie mojego candy


A pod numerem 4 "kryje się" Mirka. :)Bardzo się cieszę i pozdrawiam wszystkie dziewczyny biorące udział w zabawie.
przytulam

23 komentarze:

  1. Nie wiem co się stało,ale nie zapisał mi się wygrany numer-4.Musicie więc uwierzyć mi na słowo ,że tak było.A swoją drogą może ktoś mi powie jaki błąd mogłam popełnić?????Zapisałam wszak post po odpaleniu maszyny losującej ......

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Madzia
    Piękne jesienne aranżacje...
    Gratuluję wylosowanej osóbce:)
    Jeśli chodzi o Random to ja niestety nie mogłam go rozgryźć więc nie pomogę:(
    Czekam na wieści z nowej pracy i pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje ze dobre samopoczucie miastowki szybko powroci;)
    Dziekuje za zabawei gratuluje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny wianuszek.Gratuluje zwycięzcy i dziękuję za zabawę.

    Pozdrawiam Cie serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcialabym przychodzić do pracy z tzw.,,luzem w kolanach'',pracować zludzmi których dobrze znam i co najwazniejsze zwyczajnie po ludzku lubie.Ale niestety nie mam takiej możliwosci bp moja przeprowadzka wykluczyła takąmozliwośc. Musiałam sie pożegnac z ludzmi z którymi pracowałam 15 lat, pare z nich zostało moimi przyjaciółmi....Ciągle mam nadzieje ,ze kiedys znów znajde prace i poznam naprawde fajnych ludzi. Jesienne nastroje w Twoim domku bardzo mi sie podobaja . Pozdrawiam Cie serdecznie. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. gratulacje

    a jesienność w Twoim domu jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziku, dawno mnie nie było, a tu wyczytuję, że do pracy wróciłaś! Gratuluję i życzę Ci jak najszybszego ogarnięcia i odnalezienia się w nowej rzeczywistości, bo początki, przynajmniej moje, były dosyć intensywne:)))
    Sliczne jesienne aranżacje, u mnie też na stole i parapecie w dużym pokoju królują dynie miniaturki:)
    Trzymaj się cieplutko, powodzenia w pracy i żeby Twoje dobre samopoczucie jak prędziutko do Ciebie wróciło:)
    Buziaczki kochana!
    Magda

    P.S.1 A zwycięzczyni candy gratuluję wygranej!:)
    P.S. 2 Lilusia polubiła przedszkole?;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za zabawę i bardzo gratuluję zwyciężczyni :) Szczęściara !!!
    Uściski przesyłam ciepłe dla Ciebie i Twoich Bliskich.
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  9. gratuluję Mirce
    jesiennie przybrany dom wygląda ładnie
    ja niestety Warszawę znam od strony szpitali, więc mnie nie zachwyca, aczkolwiek staramy się ją zwiedzać i poznawać
    no i jednak jako małomiasteczkowa dziewczyna, przeraża mnie swoim tempem, hałasem i wielkością

    Kochana, mam nadzieję, że nie będziesz w melancholijnym nastroju na spotkaniu :)
    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  10. gratulacje dla Szczęśliwej, a Miastówce szybkiego powrotu optymizmu.
    Jesienne klimaty u Ciebie są piękne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Congratulations to the lucky winner and to you, my dear, for the so lovely candy! Loved! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratulacje dla wygranej :-)
    Dzięki za dobrą zabawę :-) I piękny obraz z Paryżem i jabłkowy wianuszek :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się tylko domyślam i współczuję...
    Trzymaj się kochana Warszawianko!!!

    ja też kocham to miasto choć jestem aktualnie z peryferii;)

    Ja dzisiaj ruszam na Wolę do Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc... staram się uzbroić w siły... wiozę pomidory na specjalne zamówienie ojca...
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. A wiec trzymam kciuki nastepnym razem Warszawianko, z pewnoscia sie uda.
    Sliczne jesienne akcenty zagoscily w Twoim domku.
    pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  15. miastówko - nie daj się!I dzięki za zabawę...gratulując Mirce trochę jaj zazdroszczę!:)Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  16. gratuacje dla szczesciary :)

    Madziko slodka, dobrze ,ze jestes i piszesz :)
    buziole slodkie

    OdpowiedzUsuń
  17. Madziu, mam nadzieję, że niedługo już wszystkie smutki Cię opuszczą!trzymam za Ciebie wielkie kciuki!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Madziku, mam nadzieję ,że wszystko u Ciebie i najbliższej Ci osoby ok.Nie ukrywam , że zmartwiłaś mnie tym postem. Proszę-głowa do góry, pierś do przodu, ogromny uśmiech na twarzy.
    Pięknie u Ciebie-tak jakoś inaczej. Nie, żeby kiedy indziej nie podobało mi się ale teraz jest naprawdę inaczej, wszystko jakieś okiełznane. Buziole i do szybkiego

    OdpowiedzUsuń
  19. Trzymaj się ciepło i nie daj przeciwnościom. Wszystko minie, znowu wróci słońce i radość.
    Ściskam i przesyłam pozytywne myśli.

    PS. A ta Mirka farciara to ja????? Jeśli tak, to baaaaaaaaaardzo dziękuję dziwnemu stworowi o nazwie Random. On wiedział, że ja w życiu sobie tego sama nie uszyję.

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję:) Pozdrawiam jesienie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Madziulka, cudnie u Ciebie - ja lubię tak... kolorowo, dużo i inaczej.
    Lubię Ciebie poza tym. Tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń