poniedziałek, 3 października 2011

Ładnie

Zgodnie z moimi oczekiwaniami weekend okazał się udany.
Z wielu względów..
Niezwykłym akcentem na samym wstępie było spotkanie z Kają -naszą blogową koleżanką.
Mogłabym ograniczyć się do stwierdzenia ,że było miło i przegadałyśmy ze sobą kilka godzin tak jakbyśmy się znały od lat..tylko ,że wtedy nie byłabym sobą ..:)
Spotkać kogoś ze świata wirtualnego,to dla mnie trochę jak poznać postać z książki .Powiem szczerze obawiałam się tego.Bo kiedy czytam, podświadomie wyobrażam sobie różne rzeczy o człowieku,chcąc nie chcąc nadaję mu jakiś realny wygląd,cechy charakteru,sposób mówienia,a nawet tembr głosu.
Im mniej informacji,zdjęć autora bloga tym żywiej pracuje moja wyobrażnia,z resztą nawet jeśli są te zdjęcia to często rzeczywistość może być zupełnie inna.
Ale inna to nie znaczy że gorsza.
Kiedy zobaczyłam Kaję od razu wiedziałam,że to ona i nie wygląd o tym zadecydował.
Nie chcę tu pisać o aurze,bo sama zawsze czuję się skonsternowana gdy ktoś używa takiej terminologii. Było w tym jednak coś nienamacalnego co zdecydowało, o tym że z pośród strumienia przechodniów wypatrzyłam ją bezbłędnie.
Nie wiem ,zupełnie nie potrafię powiedzieć na czym polega ta magia ,że dwie obce sobie osoby witają się serdecznie,a potem spędzają nieśpiesznie przedpołudnie na rozmowach o wszystkim,a najmniej o tym co było wytrychem do spotkania,czyli szyciu i haftach.
Pięknie nam się to przedpołudnie potoczyło,a ja poznałam ciekawego człowieka bogatego w doświadczenia.Mam nadzieję,że uda się to jakoś dalej ładnie kontynuować.W każdym razie pretekst już jest,prawda Kaju ?;)
Miłym akcentem były niespodzianki ,które sobie wręczyłyśmy.

Oto część prezentu od Kajki: bawełniane koroneczki,drewniane szpulki.Kaja podarowała mi również gazetki z wzorami do haftu.
Bardzo dziękuję kochana, było cudnie i na pewno sobie to powtórzymy. :D

Pisząc o miłym weekendzie nie mogę pominać przesyłki która przyszła od Wiewórki -Marianny naszej blogowej koleżanki,która nie dość ,że świetnie gotuje to jeszcze jej wiewiórcze łapki tworzą takie cuda z filcu.Dostałam od niej fajne kolczyki.Bardzo dziękuję Marianno( czyż to nie jest piękne imię ??? )

Jeśli nie znacie jej bloga to koniecznie zajrzyjcie tu.

Po udanej sobocie była równie urocza niedziela,tym razem przedpołudnie spędziłam z moją Manią,która mimo ,że jest dziesięciolatką w wielu sprawach jest już dla mnie partnerką i przyjaciółką.Mam nadzieję,że tak też będzie w przyszłości.Byłyśmy w fajnej hebaciarni gdzie humor nas nie opuszczał.
Życzę Wam cudownego,słonecznego tygodnia :)

18 komentarzy:

  1. Ja również dzięki blogowaniu poznałam cudowną osobę. Tradycją stały się nasze coroczne spotkania. Fajnie w takiej bezbrzeżnej wirtualnej przestrzeni znaleźć taką bratnią duszę :-)
    Prezenty urocze. Co tu dużo gadać. Sama lubię koronki, falbanki i te inne babskie drobiazgi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji spotkać się z dziewczynami z blogowego świata. Myślę, że w końcu przyjdzie na to pora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że kolczyki dotarły. Mam nadzieję, że przypadły Ci do gustu i będą się dobrze nosić :) a weekend widzę obfitował w miłe chwile a Marianna to zdecydowanie piękne imię :):):) pozdrawiam jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Madzika, nawet nie wiesz ile to spotkanie dla mnie znaczyło. Wiele o nim myslałam i nie mogę się od tych myśli uwolnić. Jak sobie juz to wszystko poukładam postaram sie o tym napisać. W każdym razie bardzo, bardzo dziękuję i chcę jeszcze.
    Buziole blondyneczko i do szybkiego

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Madziu
    Zazdroszczę Ci tego spotkania z Kajką...ja nie mam w sumie zbyt dużo takich spotkań na swoim koncie, ale miło je wspominam...
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci udanego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne są takie spotkania:) wiem coś o tym:)
    fajnie móc się spotkać w realu:) No i prezenty urocze:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie w belgowie odwiedziły juz 4 dziewczyny i było super.
    Ciebie tez zapraszam
    buziole

    OdpowiedzUsuń
  8. Mario-to prawda w takim oceanie wirtualnym można wyłowić złote rybki :)
    Ja nowa-trzeba się przełamać :0)
    Marianno- oczywiście ,że mi się podobają,są świetne :)dziękuję jeszcze raz
    Kaju-cieszę się ,że nasze odczucia były podobne :)
    Moniu- to było moje pierwsze, a Ty masz już kilka za sobą, fiu,fiu...
    Olu-potwierdzam :)
    Haniu-trzymam Cię za słowo,kisskiss

    OdpowiedzUsuń
  9. Alez zazdroszcze Wam tego spotkania, mi jaos nie jest dane spotkac sie z Kajka choc kilka razy planowlaysmy.
    Sliczne prezenciki dostalas:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję za wizytę i miły wpis,
    oby więcej było takich weekendów, a smutków i rozterek mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi sie jak opisalas Wasze spotkanie,fajnie sie czytalo pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że miałaś udane spotkanie :)
    Wspaniałości Madziu dostałaś...te klamerki, wstążeczki....ech !
    Buziorki wielkie

    OdpowiedzUsuń
  13. Aneto-jeśli nadarzy Ci się okazja,spotkaj się z Kają,na pewno uznasz ten czas za udany :)
    Pati,Bree,Kesler-dziękuję :)buziaki dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda, rzeczywistość z reguły jest inna... różna od naszych wyobrażeń, ale lepsza choćby przez to, że prawdziwa... i wyzwala więcej emocji ;-)
    Mam "z internetu" kilka takich cudownych znajomości, że warto ryzykować rozczarowanie ;-)
    Cieszę się, że weekend spędziłaś w dobrym nastroju ;-) Piękna panna z Twojej Marianny!
    Ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  15. netowe znajomości i przyjaźnie są bardzo fajne :)
    imię Marianna też mi się bardzo podoba, a poznałam je i jego właścicielkę dzięki znajomości netowej właśnie :)
    pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    ps- komplement z Twojej klawiatury nt mojego kącika roboczego to zaszczyt :D
    dziękuję bardzo :*

    OdpowiedzUsuń
  16. I wlasnie w takich momentach tak strasznie mnie boli, ze nie ma mnie w Polsce:-(((((((((
    Ale Tobie Madziko - Wam, bo i Kajeczce tez zycze, by wirtualna znajomosc przerodzila sie w cos wspanialego i niepowtarzalnego w jaknajbardziej pozytywnym wymiarze:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. oj fajne są takie spotkania. Śliczne dostałaś prezenciki kochana no i mam nadzieję,że nam również przyjdzie się spotkać. Ja Ciebie z całego serducha zapraszam.
    Zazdroszczę herbatki z córką. Ja mam dwóch synów,a z nimi to nawet w spokoju nie idzie się napić.
    Co prawda zamawiałam za drugim razem córkę,ale niestety nie wyszło hihihihi:P
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś ptaszki niosą wieści że podobno w listopadzie poznamy się lepiej?
    No i zdaje mi się że Sąsiadkami jesteśmy bo mam Montesori pod blokiem ;)

    OdpowiedzUsuń