Nie mam złudzeń w kwestii listopada.Jedni spychają go na tył głowy zaprzątając myśli i ręce długoplanową logistyką przedświąteczną,inni popadają w jesienną kontestację.
Listopad- miesiąc smutny i trudny trzeba przetrwać lub go pominąć.
Można też robić rzeczy głupie i mało ładne zwalając wszystko na otępiającą depresję.
Można jeść masło orzechowe palcem ze słoika,można ???-Można !
Można jeść czekoladki w łazience,chowając się przed resztą rodziny...
Nosić tartan do kostek z gigantyczym wełnianym naleśnikiem co zakrywa pół twarzy...
Nie oddawać książek do biblioteki...Mieć humor do kitu ...
Wszystko nam zostanie wybaczone bo znosimy listopadowe katusze.
Gdy jednak zdarzy się coś miłego w tym miesiącu to jest to już coś ekstra za co trzeba być podwójnie wdzięczną.Kaju wiesz o czym mowa :) Miłe spotkanie u Ciebie,wspaniała kolacja i niekończące tematy.Trzy różne osoby ,trzy historie ,czas minął nie wiadomo kiedy. Pozostał niedosyt ,obrazy, strzępki zdań w głowie.I klucz do takich spotkań -ciekawość tego człowieka po drugiej stronie wirtualnego kabla.
Kaju jeszcze raz dziękuję za zaproszenie,to była prawdziwa uczta także duchowa i wspaniały ,interesujący wieczór.Pozdrawiam także Anię-Aploch z blogu -Cała ja,którą poznałam tego wieczoru.
A teraz smętna rzeczywistość,biurowce tonące we mgle(tak ,tak jestem w biurze ;) i no comment :D),no i żal ,że chyba nie uda mi się do Poznania dojechać,Madziu wybaczysz ?Może wiosną sprawy się lepiej ułożą i jak ponowisz zaproszenie to już na głowie stanę :)
buziaki kochane ,idę zjeść coś baaaardzo słodkiego.
O ho - te czekoladki mnie zainteresowały ;) Czyli spotkanie udane... Ja nie miałam okazji poznać blogowych koleżanek na żywo i zastanawiam się, czy bym nie stchórzyła ;) Miłego dnia Madzika! Pozdrawiam z zasnutego zimną, listopadową aurą Śląska :)
OdpowiedzUsuńPodziel się, bo też mi się chce.
OdpowiedzUsuńI to ja dziękuję za przybycie. Tylko szkoda, że Twój męzuś taki szybki w przyjazdach po Ciebie. Mogłyśmy z adresem namotać to by troszkę pokrążył, a tak...?
Nex time coś wymyślimy, żeby taki wyrywny nie był, hihi.
Madziku, jeszcze raz bardzo dziękuję i chcę jeszcze i to jak najszybciej.
Buziole, miłego, szarego, listopadowego dnia życzę
:) Młego także dla Ciebie,choć ten zwrot nijak nie pasuje do dzisiejszego dnia :)
OdpowiedzUsuńKaju, i dla Ciebie miłego-listopadowego dnia(czysty surrealizm )
OdpowiedzUsuńbuuu, no załamałaś mnie kobieto z tym Poznaniem - no żesz kurde balans, jestem zła :p
OdpowiedzUsuńale może nam się uda spotkać w styczniu w stolicy, bo jedziemy na kilka dni ferii - z Atą się już zmówiłam ;)
buziaki i mimo wszystkiego- dobrego listopada :D
Kasia
sama też się sobą załamałam :)
OdpowiedzUsuńKasiu jak będziesz w "stolycy" to koniecznie daj znać.buziaki
Wybaczę Madziu choć nie ukrywam,że jest mi bardzo przykro bo bardzo liczyłam na Twój przyjazd.
OdpowiedzUsuńMadziulka wiem i ściskam Cię mocniutko i bądź dzielna. Jak to zawsze mówimy "po deszczu,zawsze wygląda słońce". Czy jakoś tak hehehehe bo jak znam siebie to na pewno spaliłam :P
Madzia -nie dobijaj,już czuję jak się będę marnie czuć w ten weekend, w razie czego łapię ostatni pociąg...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMadziku, może dzisiaj paczuszkę ode mnie dostaniesz (bo wczoraj WRESZCIE poszła), może Ci ona troszkę humor poprawi... nie lubię jak jesteś smutna...
OdpowiedzUsuńŚciskam czule ;-)
Inkwi-kochana jesteś :*
OdpowiedzUsuńTo mówiłam pakuj "T" i przyjeżdżaj.
OdpowiedzUsuńPamiętaj laska w Nas siła.
Ty nawet nie wiesz jakbym chciała Ci sprawić radość,dlatego myślę,że powinnaś być z nami,aby się oderwać od tego wszystkiego.
Madziulka czekam na @.
A dlaczego ty zjadasz czekoladki w ukryciu ? to mnie zaintrygowalo hahaha. ja tam do listopada nic nie mam, wrecz przeciwnie, za oknem piekna sloneczna jesien, zimno nie jest wcale, w dodatku za jakis tydzien mam urodziny i rocznice slubu, szykuje sie imprezowy weekend :) Pozdrawiam serdecznie, slonecznie i cieplo!!!
OdpowiedzUsuńMasz rację wszystko to mozna robić,ale niekoniecznie w listopadzie .Listopad jest taki przygnębiający bo zapowiada nadchodząca zimę ,a tej nie lubimy:(
OdpowiedzUsuńMadziko....myslalam, ze powrot do pracy zawodowej sprawi, ze nabierzesz wiatru w zagle...jednak ten listopad.........rozumiem...naprawde...
OdpowiedzUsuńNapisz mi w mailu adres...moze poprawie Ci czyms nastroj....
Pozdrawiam:-))
oj prawda listopad to taki dziwny mc. a jak go wykreslic? :)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze milego spotkania. ja z moimi brzdacami 24h na dobe i chwilowo doslownie zadnych mozliwosci wyjscia bez nich chocby na 5min :( chce do domu :)
fajne musiało być spotkanie :)
OdpowiedzUsuńja tam na przekór listopad lubię - choć faktycznie, z łóżka ciężko wyleźć :)
pozdrawiam :)
Madziku przede wszystkim ściskam Cię do uduszenia za "nie oddawać książek do biblioteki". Kochana! Jutro mijał mi termin, monity, kary (a co! krakowskie centusie każą bulić za każdy dzień zwłoki) i oczywiście gdyby nie Ty, to bym zapomniała na śmierć. A tak, myk, myk, logowanko, prolongowanko, czyste sumionko. Ufff!
OdpowiedzUsuńDrugi wyścisk masz za czekoladkowo-łazienkowy coming-out. Już nie będę gryźć się w sumienie, że to robię. Bo skoro nie ja jedna, to może to nie jest jakaś straszna dewiacja, co?
Kochana, a teraz się uśmiechnij, spójrz za okno... prawda, że nocą to prawie jak lato? Trawa jest, sucho jest...na drzewa nie patrz. Jest cudnie Madziku! I Ty jesteś cudna!
Nie bądż smutna!!!Zapraszam Cię na moje czerwone candy!Nosek do góry!
OdpowiedzUsuńJA tez nie lubiłam listopada do pewnego czasu.Dwa lata temu w listopadzie urodziłam córeczkę wiec teraz ten miesiąc miło mi sie kojarzy;-) Ja czekoladek nie podjadam w ukryciu ....wpierniczam je bez opamietania ,oficjalnie i przez cały rok!!!Z momentami przerwy w czasie ewentualnej diety.Ale to są naprawde momenty he he he he. Trzymaj sie cieplutko i pamietaj,,co nas nie zabije to nas wzmocni''Pozdrawiam Cie cieplutko i uszy do góry .BUZIAKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj pracuję tyle, ze nawet nie zauważyłam co jest za oknem:)
OdpowiedzUsuńA teraz sobie siedzę od 15 minut przy komputerze i co chwila "wylatuje" mi z niego jakaś świąteczna niespodzianka. I jak tu nie lubić listopada- po nim za chwilę Święta!
Buziaki!
Madziku, musimy sie spotakć, bo u mnie niet skanera a konik z gazetki i jeszcze coś mam dla Ciebie więc ...prosz, proszę.
OdpowiedzUsuńMożemy gdzieś przycupnąć na chwilę w kawiarni na kawce.
Co Ty na to piękna kobietko???
Głowa do góry, bo życie nas goni i czasu szkoda.
Buziole ogromne przesyłam
Hallo liebe Madzika,
OdpowiedzUsuńthe *googletranslator* tried to translate.
So I send you sunbeams and warm thoughts!
♥ Franka