Bo jak napisał dzisiaj ktoś na swoim blogu-"Dzień bez blogowania to dzień stracony".
Może brzmi to przesadnie,ale coś w tym jest.
pamięć i sympatię.Ta śliczna płócienna buteleczka wina,to prezent od Madzi -milmato,mojej absolutnie bratniej duszy.
Dolce Vita-jest bardzo kusząca i całkowicie safe for kids :)W środku zamiast procentów zawiera miękkie wypełnienie i idealnie może służyć jako wałek pod malutką główkę. :)
Dziękuję Madziu,rozbroiłaś mnie tym niespodziewanym prezentem.
no to pa,do następnego "zatęsknienia".
Fajna buteleczka, po pierwszym rzucie oka myślałam, że to takie etui na winko. A to ozdóbka. I to od serca. Miło....
OdpowiedzUsuńŚciskam jesiennie, mnie tam też złota, polska nie przeszkadza.
No tak kilka osób już się nabrało, można rzucić w męża butelką i nie będzie to czyn karalny.buziaki
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że dzień bez blogów to dzień stracony:)
OdpowiedzUsuńPrezent super, ja też myślałam,że to etui:)
pozdrawiam ciepło!
i mnie jesień już rozpieszcza!Buteleczka jest superaśna!!!Myślałam jak poprzedniczki że to etui... :)
OdpowiedzUsuńOjej, ile mi tych dni bez blogowania się nazbierało, buuuu..;)
OdpowiedzUsuńMadziku, bardzo się cieszę, że prezencik Ci się spodobał i szepnę, że to ma być urodzinowa butelka szampana, ale niech będzie winko, jak wolisz kochana:))))
Fajny mebelek na kolejne skarby, w kuchni stoi może?:)
Buziaczki Madziku!:)
Magda
A ja naiwna myślałam, że to mocny trunek :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne wykonanie, prawdziwie mylące.
Ściskam z deszczem w tle
Olu,Aguś -buziaki
OdpowiedzUsuńMadziu-ach szampan,cudownie !!buziaki kochana
Mario-nam deszcz niestraszny,buziaki
hehe, ale zmyłka
OdpowiedzUsuńale faktycznie po rzucie taką butelką w czasie np kłótni zgoda murowana, albo przynajmniej ból brzucha ze śmiechu ;D
rewelacja - butelczyna jest świetna, pomysłowa i "nasercowa" albo "odsercowa" :D
OdpowiedzUsuńPrezencik super!!!bardzo pomysłowy!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Ale jakieś wino prawdziwe w zanadrzu pewnie masz ;) Fajny pomysł - super prezent.
OdpowiedzUsuńKasiu,Ewo,Ago-ściskam :0)
OdpowiedzUsuńJa nowa-no ba ! a kto by to wszystko uniósł bez wina ;)