...żal,żal zwłaszcza gdy w krótkim czasie tak bardzo zmienia nam się kontekst. Ale z drugiej strony tęsknię już za...... i choć to może zabrzmi abstrakcyjnie marzy mi się by być dziewczyną z takim tatuażem. :) pięknych ,kolorowych snów Wam życzę :)
Już za chwileczkę, już za momencik... zobaczysz szybko zleci:) Chociaż z taką prawdziwą zimą, to bardzo Ci do twarzy, super wyglądasz w zimowym plenerze:)) Póki co u mnie taka zima, to nie zima, gdy za oknem jak w burym i mglistym listopadzie... A tatuaż piękny, taki precyzyjny i dopracowany, ale nie wiem, czy bym sie odważyła...:) Uściski:) Magda
Ach , a ja zimy nie lubie i cieszę się ,ze powoli zbliżamy sie do wiosny :) juz nie moge sie doczekac ... a tatuaz.... jesli tak Ci sie własnie marzy to zrób go.... :):):)
OOOO jaki piękny tatuaż i wcale Ci się nie dziwią że marzy Ci się podobny.A co do zimy to też tęsknię za wiosną ale cóż zima jeszcze trwa i chyba jeszcze nie da o sobie zapomnieć. pozdrawiam
Piękny tatuaż i super wyglądałby wychylając się z dekoltu letniej sukienusi... Wcale nie żal, mam jej dosyć. Ściągam dekoracje świateczne, wywieram presję ;-) Niech już będą te dekolty! Ściskam ;-)
Nie ma w sobie (niestety) tej pensjonarskiej naiwności i nie wierzę, że to ocieplenie i ten śnieg zsuwający się z hukiem z dachu to nadchodzące przedwiośnie. Coś mi w moich starych kościach mówi, że zima nam jeszcze da popalić :(((( I wcale mnie to nie cieszy, bo nie lubię, nie chcę i nie byłoby mi zal. Absolutnie nie! A choinki jeszcze nie rozbieram, bo to jedna z niewielu jaśniejszych stron zimowania. Buziaki.
Bycie przesadnym przynosi pecha:P jak wyjezdzalam z PL bylo -10 i sniegu po pachy, po 12 h podrozy wjechalam w iscie wiosenny krajobraz, ptaszki i temp 5 na plusie. szok termiczny, jakbym wjechala do innej strefy klimatycznej, a przeciez pL i NL nie leza az tak daleko od siebie...troche mi bylo smutno i tesknilam do skrzypiacego sniegu..maz juz chce zmieniac opony na letnie...ale tez mysle ze zima nie powiedziala ostatniego slowa w tym sezonie:)PS. tez chcialam tatuaz, malenki na stopie, kwiat niezapominajki...by stale o kims pamietac:)
Bramasole-wiem,że rozumiesz,pamiętam Twoje tatoo :), Peninko-tak przypuszczałam,że z Ciebie dziewczyna lata, Madziu-u mnie też listopadowo,dzięki za komplementy :) Niesławo-a ja kocham zimę,w ogóle lubię wszystkie pory roku jeśli tylko nie są nijakie :0) Miro-zima nie jest taka zła,choć czasem daje nam wszystkim w kość :)
Inkwizycjo-wywieraj ,wywieraj,letnie kiecki już szeleszczą w szafach ;D
Danusiu-tak wiem ,że zima jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. Los alpaqueros-to chyba cena za bycie z dala od cywilizacyjnego chaosu Mysiu, Mario -pozdrawiam Folkmyself-bajeczny, przesądna nie jestem na szczęście :) ABily-święte słowa :) Dziewczyny ten tatuaż to taki symbol, nie chodzi mi o dosłowne przeniesienie go na swoje barki :), ( zdaje się ,że większość z Was tak to odczytała), to raczej podskórna potrzeba zrobienia czegoś szalonego, wyjścia poza schematy swoich codziennych zachowań.Może napiszę o tym w następnym poście , jest takie angielskie określenie " to be in somebody else shoes".
a mnie tam zimy nie żal, bo jej nie lubię i już dla mnie śnieg i cała zima może zamknąć się w okresie świątecznym, a potem zniknąć do następnych świąt BN
a tatuaż piękny i chociaż Ty go dosłownie nie chcesz przenieść, to ja bym sobie taki zrobiła, ale mój małżon nie lubi tatuaży ;)
Madzik rozumiem że masz juz zaklepany termin u tatuarzysty/tki? Chyba, że chcesz, tak jak ja, marzyć i mieć niektóre marzenia w sferze marzeń, lekko dążyć do nich ale bez poganiania bo marzenia zawsze warto mieć. Tatuaż mistrzowski. Pierwsza fotka jest przecudowna, masz więcej? Możesz wysłac mi na maila i uleczyć moją duszę bo ja w tym roku miałam tylko jedną no może dwie sesje w śnieżnej krainie i mam niedosyt ogromny. A już konie plus snieg to moje marzenie. Druga fotka to trzy królowe lata, ach te usmiechy, letnie iskierki w oczach ... PS Dziękuję za komentarz u mnie i zrozumienie. To miłe.
:)
OdpowiedzUsuńJa Cię rozumiem:)
...ach a ja też całym sercem tęsknie za wiosną i latem, kwiatami i słoneczkem.
OdpowiedzUsuńOch tatuaż rewelacyjny!Podobami się... niesamowity!
Już za chwileczkę, już za momencik... zobaczysz szybko zleci:) Chociaż z taką prawdziwą zimą, to bardzo Ci do twarzy, super wyglądasz w zimowym plenerze:))
OdpowiedzUsuńPóki co u mnie taka zima, to nie zima, gdy za oknem jak w burym i mglistym listopadzie...
A tatuaż piękny, taki precyzyjny i dopracowany, ale nie wiem, czy bym sie odważyła...:)
Uściski:)
Magda
Ach , a ja zimy nie lubie i cieszę się ,ze powoli zbliżamy sie do wiosny :) juz nie moge sie doczekac ...
OdpowiedzUsuńa tatuaz.... jesli tak Ci sie własnie marzy to zrób go....
:):):)
OOOO jaki piękny tatuaż i wcale Ci się nie dziwią że marzy Ci się podobny.A co do zimy to też tęsknię za wiosną ale cóż zima jeszcze trwa i chyba jeszcze nie da o sobie zapomnieć.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tatuaż super, zima nie jest super.Do cywilizacji(droga asfaltowa)mamy 1.5km przez las,zimą bywa...
OdpowiedzUsuńPo Twoim poście, ja tez zapragnęłam być dziewczyna z takim tatuażem, ależ to pięknie wygląda ;o)
OdpowiedzUsuńJak co roku już 2 stycznia zaczynam tęsknoty za wiosną i pięknym majem.
OdpowiedzUsuńTatuaż faktycznie, bardzo oryginalny.
Pozdrawiam serdecznie
Mnie troszkę zimy żal:( ale wiosna też ma swój urok:) co do tatuażu - to ja bym się nie odważyła, ale podoba mi się bardzo! i Ciebie gorąco namawiam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Piękny tatuaż i super wyglądałby wychylając się z dekoltu letniej sukienusi...
OdpowiedzUsuńWcale nie żal, mam jej dosyć. Ściągam dekoracje świateczne, wywieram presję ;-)
Niech już będą te dekolty!
Ściskam ;-)
Nie ma w sobie (niestety) tej pensjonarskiej naiwności i nie wierzę, że to ocieplenie i ten śnieg zsuwający się z hukiem z dachu to nadchodzące przedwiośnie. Coś mi w moich starych kościach mówi, że zima nam jeszcze da popalić :(((( I wcale mnie to nie cieszy, bo nie lubię, nie chcę i nie byłoby mi zal. Absolutnie nie! A choinki jeszcze nie rozbieram, bo to jedna z niewielu jaśniejszych stron zimowania. Buziaki.
OdpowiedzUsuńTatuaż bajeczny, ale z drugiej strony pawie pióra przynoszą pecha;]
OdpowiedzUsuńBycie przesadnym przynosi pecha:P jak wyjezdzalam z PL bylo -10 i sniegu po pachy, po 12 h podrozy wjechalam w iscie wiosenny krajobraz, ptaszki i temp 5 na plusie. szok termiczny, jakbym wjechala do innej strefy klimatycznej, a przeciez pL i NL nie leza az tak daleko od siebie...troche mi bylo smutno i tesknilam do skrzypiacego sniegu..maz juz chce zmieniac opony na letnie...ale tez mysle ze zima nie powiedziala ostatniego slowa w tym sezonie:)PS. tez chcialam tatuaz, malenki na stopie, kwiat niezapominajki...by stale o kims pamietac:)
OdpowiedzUsuńBramasole-wiem,że rozumiesz,pamiętam Twoje tatoo :),
OdpowiedzUsuńPeninko-tak przypuszczałam,że z Ciebie dziewczyna lata,
Madziu-u mnie też listopadowo,dzięki za komplementy :)
Niesławo-a ja kocham zimę,w ogóle lubię wszystkie pory roku jeśli tylko nie są nijakie :0)
Miro-zima nie jest taka zła,choć czasem daje nam wszystkim w kość :)
Inkwizycjo-wywieraj ,wywieraj,letnie kiecki już szeleszczą w szafach ;D
Danusiu-tak wiem ,że zima jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
Los alpaqueros-to chyba cena za bycie z dala od cywilizacyjnego chaosu
Mysiu, Mario -pozdrawiam
Folkmyself-bajeczny, przesądna nie jestem na szczęście :)
ABily-święte słowa :)
Dziewczyny ten tatuaż to taki symbol, nie chodzi mi o dosłowne przeniesienie go na swoje barki :), ( zdaje się ,że większość z Was tak to odczytała), to raczej podskórna potrzeba zrobienia czegoś szalonego, wyjścia poza schematy swoich codziennych zachowań.Może napiszę o tym w następnym poście , jest takie angielskie określenie " to be in somebody else shoes".
Swietnie wygladasz w zimowym otuleniu.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne masz marzenie.
Pozdrawiam cieplusio.
a mnie tam zimy nie żal, bo jej nie lubię i już
OdpowiedzUsuńdla mnie śnieg i cała zima może zamknąć się w okresie świątecznym, a potem zniknąć do następnych świąt BN
a tatuaż piękny i chociaż Ty go dosłownie nie chcesz przenieść, to ja bym sobie taki zrobiła, ale mój małżon nie lubi tatuaży ;)
buziaki
Madzik rozumiem że masz juz zaklepany termin u tatuarzysty/tki? Chyba, że chcesz, tak jak ja, marzyć i mieć niektóre marzenia w sferze marzeń, lekko dążyć do nich ale bez poganiania bo marzenia zawsze warto mieć. Tatuaż mistrzowski.
OdpowiedzUsuńPierwsza fotka jest przecudowna, masz więcej? Możesz wysłac mi na maila i uleczyć moją duszę bo ja w tym roku miałam tylko jedną no może dwie sesje w śnieżnej krainie i mam niedosyt ogromny. A już konie plus snieg to moje marzenie.
Druga fotka to trzy królowe lata, ach te usmiechy, letnie iskierki w oczach ...
PS Dziękuję za komentarz u mnie i zrozumienie. To miłe.
PS2 a mnie się ogromnie podobają plecy tej modelki z tatuażem, takie pieguskowate, zawsze marzyłam by mieć duzo piegów ;-)
OdpowiedzUsuń