sobota, 8 stycznia 2011
retrospektywnie
Rozbieranie choinki to podobno zamykanie rozdziału,następna będzie dopiero za rok. Za nim usunę z domu wszelkie oznaki świąt chcę się jeszcze nacieszyć tymi radosnymi obrazami zatrzymanymi w kadrze.Mój dom,moja rodzina,przyjaciele,w tych szczególnych dniach.Różne wnętrza,wspólny mianownik.:)
*****
Dostałam maila,zatytułowanego "mój Aniele".Pełnego ciepłych słów.Tylko ,że poczułam się nieco nieswojo.Bo aniołem nie jestem ,absolutnie. Żywa, prawdziwa, "z krwi i kości" aż do bólu.:),wybaczcie jeśli psuję odbiór :) Dla porównania .....
......zero podobieństw.:D
przytulam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Radosnego życia i doczekania zasiedlenia Marsa Twoimi potomkami.
OdpowiedzUsuńJUż się wystraszyąm, że tam papieroch trzymasz-na szczęście to tylko paluszek. No bo przecie anioły nie pala hihihi.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem fanką pana z patelnią na głowie!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze troszkę choinką się nacieszę, jakoś żal rozbierać, zwłaszcza ze drzewko w doniczce ma się dobrze!
Przekażę mężowi,że wreszcie ma szansę na fanclub :)
OdpowiedzUsuńJA tez zapisuje sie do fanclubu Twojego meza ;) Moze zamiescisz nam to zdjcie na blogu?!
OdpowiedzUsuńA upadle aniolki, te z krwi i kosci sa cenniejsze niz te na obrazku ;) sciskam i zapraszam na candy
Witaj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzenie mojego bloga i ciepły komentarz. Bardzo ciepły i nastrojowy kli macik u Ciebie :) Ja także przymierzam się do rozebrania drzewka , ach tak ciężko pożegnać się z cudownym klimatem Świąt ....więc choinkę rozbieram zawsze..jutro , a jutro ...po jutrze ..i wkońcu nie wiem kiedy to nastąpi...
Pozdrawiam ciepło
Asiu,daj spokój, nie można tak chłopów rozpuszczać :), na candy już lecę ....
OdpowiedzUsuńApasjonato,witaj,oczarowałaś mnie swoim blogiem.
Madzika, mąż z patelnią bije na głowę, hihihi:))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze trochę potrzymam sobie świąteczne dekoracje, bo wieczory póki co długie, więc świecąca błyskotkami choinka jak najbardziej cieszy me oko:)
Fajnie uwieczniłaś Wasze świętowanie:)
Uściski:)
Magda
dopisuję się do Fan klubu Pana z P.-to się nazywa nakrycie głowy!:)
OdpowiedzUsuńBardzo szybko minely te swieta, zbyt szybko:)I pozostalo mi tylko czerwone serduszko od Ciebie, ktore bedzie mi sie z nimi kojarzyc. Alez pieknie wygladalyscie drogie panie, wszystkie bez wyjatku:)Piekne czerwone detale, niebiesko-biala zastawa. Moze to zludzenie, ale Twoje mieszkanie(dom?) wydaje sie byc bardzo duze:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Ten cudowny klimat jaki masz w domku.....napatrzeć się nie mogę po prostu :)
OdpowiedzUsuńJesteś Aniołem, jesteś, bo aniołem jest się wewnątrz !!!
Buziorki wielkie :)
Zgadzam się Aniołem jesteś!!!! sama tego doświadczyłam:)))a co do Twojego domku to uwielbiam jego klimat! to ja też się zapisuję do fanclubu Męża:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Lekuśkie podobieństwo jednak jest. W zewnętrzu też.
OdpowiedzUsuńA o wielkości i anielskości Twojego serducha przekonało się już wiele z nas.
Buziaki cieplutkie.
Madziku, bardzo dziękuję za podlinkowanie mojego WOŚPa:)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Ty Aniele:)
Magda
Olqa-mąż przyjął do wiadomości i jutro do pracowni pomknie z patelnią :)
OdpowiedzUsuńABlily,dzięki wielkie,reszta to złudzenie :)
Kesler-bardzo bardzo dziękuję,na anioła nie zasługuję :)
Ola-buziaki, no mąż pęknie z dumy :)
Mira-oj lekuśkie,lekuśkie ;D,jak się mocno oczy przymruży......
Milmato-"niezamaco",buziak
Ślicznie dziękuję za udział w moim Candy i odwiedzeniu mojego bloga.Życzę powodzenia w losowaniu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
-Peninia
Śliczne ozdoby choinkowe i cudna choineczka, po prostu cieplutki, świąteczny klimacik, który uwielbiam! Dlatego nie rozbieram jeszcze naszej choineczki, tak mnie ona raduje, gdy na nią patrzę, nie chce pozbywać się jeszcze magii świąt... Maż wygląda fenomenalnie z pomysłowym nakryciem głowy, no myślę, że swój fanclub to on już ma;-) Pozdrawiam poświątecznie Żania
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze nie chcę rozbierać choinki :(, niech troszkę jeszcze postoi w kątku i przypomina świąteczną labę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Witaj kobieto:)))
OdpowiedzUsuńUcieszyły mnie odwiedziny. U mnie choinka rozebrana, bo nie przetrzymała by ciepełka w domu, czeka na posadzenie w ogrodzie. Pewnie za dwa dni dokona się, bo śniegu już niewiele zostało i coraz cieplej się robi. Pozdrawiam:)