Dla małej kolekcjonerki
Rodzimy się ze skłonnością do kolekcjonowania.Zaczyna się niewinnie od myszek z Ikea,kończy na pokażnych zasobach "rzeczy, których urokowi nie mogłyśmy się oprzeć".Ta kieszonka powstaje z myślą o małej damie ,która dopiero zaczyna swoją przygodę ze zbieractwem.:)Mam z tą kieszonką sporo zabawy,projekt powstaje na bierząco w głowie.Mam nadzieję skończyć ją w tym tygodniu i wysłać do przyszłej właścicielki.
Całość pokażę wkrótce.Pozdrowionka
To będzie piękne !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo, ale jakże pracowicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Już wyglada świetnie :) No i tyle tu czerwoności :) Musze się przyznac bez bicia, że dzieki Twojemu blogowi zaczełam się zaprzyjaźniać z czerwienią, z którą mi dotąd jakoś nie po drodze było ;) a teraz co i rusz jakies czerwone akcenty w moim domu sie pojawiają i nie powiem cieszą moje oko, oj cieszą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mario-ale to przecież miła praca,zwłaszcza,z nadzieją na uśmiech dziecka :)
OdpowiedzUsuńAngelo-dzięki wielkie,stałam się więc orędowniczką czerwieni we wnętrzu,ale i w przyodziewku :)
Oczywiście we właściwych proporcjach.Nie polecam czerwonych ścian ;D
Ślicznie, same ochy i achy aż sie cisną na usta:))) Madziku, niezwykle misterna to robótka, a to pewnie tylko rąbek całości, który nam tu pokazałaś:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje czerwoności, buziaki:)
Magda
Przychylam się do wypowiedzi angeli, dzięki Tobie dzerwień zaczęła panoszyć się w moim domu. Myślałam, że tylko na święta, ale gdzie tam...ciągle jest.
OdpowiedzUsuńTwoja praca zapowiada się rewelacyjnie i bardzo ciekawi mnie efekt finalny.
Buziole
Milmato kochana,teraz to się wystraszyłam,bo to w końcu tylko kieszonka,a jak nie sprostam Waszym oczekiwaniom? :o
OdpowiedzUsuńKaju-dziękuję,jest mi bardzo miło :)
Fajny wieszaczek z kieszonkami, zapewne na bok lozka???Widzialam gdzies podobny i bardzo mi sie spodobal:)Dzieci lubia miec swoje sekretne skrytki :)
OdpowiedzUsuńTaakkkk, ze zbieractwem to tak jak z szyciem - wciąga;-)
OdpowiedzUsuńKieszonki na pewno pozwolą utrzymać porządek w uzbieranych zasobach.
Koniecznie pokaż efekt końcowy.
Pozdrawiam,
Sylwia
ABily-nie tylko dzieci to lubią ;)
OdpowiedzUsuńSylwerado-akurat w tym względzie nie mam złudzeń,tych kieszonek musiałoby być nieskończenie dużo ;0)
No, no rewelacja:))mnie się bardzo podoba Twoje zamiłowanie do czerwieni...:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Oj, zbieractwo wciąga... zupełnie jak "kreatywne robótki" ;-)
OdpowiedzUsuńA ta kieszonka wygląda JUŻ cudnie, szczerze mówiąc myślałam, że jest skończona! Ale faktycznie jak dla początkującej zbieraczki, to zaraz się zapełni ;-)
Uściski!
Spoko majonez, jak to się mówi:)) Już ja się domyślam, co tam u Ciebie poza kadrem czyha:)
OdpowiedzUsuńBuziol:)
Magda
zbieractwo i kolekcjonerstwo sie genetycznie dziedziczy, ale znam przypadki nabycia tychze cech :-)
OdpowiedzUsuńusciskowuje
Mcdulka z http://princessiprincesa.blogspot.com/
zbieractwo może też być nabyte;]
OdpowiedzUsuńcudnie sie zapowiada!
Malenka czesc nam pokazalas a juz swiatnie wyglada, misterna robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj każda z nas ma zbieractwo we krwi;-)) Kieszonka śliczna , mała dama będzie zachwycona i ten haft . SUPER. Czekam na więcej zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prześlicznie dziękuję za odwiedziny i urocze słowa w komentarzach z okazji mojej drugiej rocznicy blogowania.
OdpowiedzUsuńTo takie miłe dla mojego serca.
Wspaniale,że jesteś i mnie odwiedzasz,to dodaje mi twórczych skrzydeł i mobilizuje do twórczego działnia.
Wspaniale,że mogłam Cię poznać:)
Posyłam moc uścisków i buziaczków pełnych wspaniałych myśli;)
Jestem strasznie ciekawa całości, bo to co pokazałaś jest naprawdę fajne i praktyczne !!!
OdpowiedzUsuńBuziorki wielkie
Oj wiem coś o tym bziku zbieraczym. Nawet nie powiem ile mam w domu zegarów (albo kiedyś powiem), Małż już tylko z politowaniem pyta - znowu zegar?! A ja nie umiem się oprzeć choć poczucie rozsądku wydawałoby się mam nad-rozwinięte :)))
OdpowiedzUsuńKieszonka rozkoszna. Nie tylko małe dziewczynki lubią mieć swoje schowki na skarby. Buziaki.
Świetna... przydałaby mi się taka przynajmniej na wszystkie ściany w salonie ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt finalny z niecierpliwością...
Śliczne i praktyczne...oryginalne saszetki na zbiorki...czekam na zdjęcie całości.:)
OdpowiedzUsuń*Pozdrawiam*
Jest przepiękna, choc widac tylko czesc pracy. Ciekawe jak będzie wyglądała:) Obdarowana istotka pewnie będzie szczesliwa:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPomysł świetny a i wykonanie zachwyca , pieknie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Świetnie to wyglada. Napewno bedzie sie podobalo nowej wlascicielce bo mi bardzo sie podoba. I koniecznie pokaz w calości.
OdpowiedzUsuńbuziaki
Dziewczyny, dziękuję Wam pięknie za serdeczne słowa i cudowną energię którą mi przekazujecie.Dzięki Wam nawet jak mi się czasem nie chce,to za chwilę mi się chce....;)
OdpowiedzUsuńJuż mi sie ogromnie podoba a pewnie w całości bedzie wystrzałowe.
OdpowiedzUsuń