Zima,zima wszędzie bez względu na lokalizację,miasta, miasteczka i wsie-Jedziemy na tym samym wózku, a właściwie na sankach należałoby rzec :)
Nie powiem....Lubię zimę,mam zawsze motyle w brzuchu gdy widzę jak pada pierwszy śnieg,a to z kolei kojarzy mi się z dzieciństwem i beztroskimi latami :0)
Pielęgnuję tę nutę dziecka w sobie, nie jest to szczególnie trudne bo przecież ciągle przebywam w towarzystwie maluchów.
Ale, ale co to ja miałam dzisiaj pokazać...a już wiem.W weekend zachwycałam się urodą Waszych wieńcy adwentowych.Szczególnie spodobał mi się ten u Agi z bloga " Ścieżką Ku Pełni".Jej zawieszki uważam za bardzo udane.Gdyby nie moja niechęć do kopiowania i powielania czyichś pomysłów( skaza ze studiów),pewnie i u mnie dyndałyby na świecach etykiety.
Dobra, głupio się tłumaczę,czasu zabrakło i tyle ;)
Ograniczę się do zachwytu ,a mój wieniec pozostaje o taki.Pachnie za to ładnie wanilią i pieczonym jabłkiem.
Nie mam więc takiego wieńca jak Aga,ale za to mam moje ptasie domki,które wykonałam 2 lata temu.Bardzo je lubię,nie przeszkadzają mi nawet latem:), a tu jeden z nich.
Czy zdarza się Wam patrzeć na prace rąk własnych i mówić do siebie: "Matko,że mi się chciało".Ja tak mam dość często i za każdym razem nadziwić się nie mogę... Tak też jest w przypadku tej skarpety. Tylko wiecie córki są dwie ,a skarpeta jedna i do tego podpisana :)
Na koniec jeszcze widok z mojego okna,wnikliwy obserwator zwłaszcza z Warszawy domyśli się pewnie co to za obiekt w tle :)
.....a na parapecie projekty do zrobienia...
Buziaki ,trzymajcie się ciepło.
Skarpeta jest po prostu rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńA wieniec fajny, ja jeszcze nie zrobiłam świątecznego wieńca:(
Nie no jaja sobie robisz !!!! Taka skarpetę poczyniłas? Ale co, że sie tak siedzi 5 lat i dłubie. Szacunek
OdpowiedzUsuń..5 lat non stop bez jedzenia i picia ;0)
OdpowiedzUsuńJejku czy Ty tę skarpetke sama zrobiłaś? Mój Boże toc to dzieło sztuki. Podziwiam Cie Kochana . Kawał dobrej roboty. Alez to śliczne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Madzika, ta skarpeta to majstersztyk! Lepiej zacznij już szyć dla Lilki, 5 lat szybko minie hihi:D :D
OdpowiedzUsuńHm, ja nie Warszawianka, ale mniemam, iż za Twym oknem wzrasta nasza sportowa duma narodowa z magiczną liczbą 2012 w tle?:)
Budka dla ptaszków mnie normalnie urzekła, zrobiłaś ją od podstaw, czy wstrzesiłaś starą?:)
Ściskam cieplutko i jestem ciekawa Twoich projektów z parapetu:D
Magda
Ale z tą skarpetą to miałaś pracy:) ale efekt świetny i naprawdę jest oryginalna!
OdpowiedzUsuńJa niestety Warszawy nie znam, wiec co widać z okna?
Ciekawi mnie też co na parapecie, bo nie mogę dopatrzeć:)?
pozdrawiam Cię serdecznie!
nie no, ta skarpeta ma wszystkie skarpety pod soba! Cos pieknego, tez bym taka chciala (to sobie zrob, ha, czasu brak)
OdpowiedzUsuńBuziole, milego wieczoru
Basia
nooo, ze tez ci sie chcialo ;) skarpeta piekna , ale sama bym sie nie podjela, tyle dziubania.... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to będziesz miała wesoło w 2112 r.:)
OdpowiedzUsuńPatrząc z drugiej strony, takie cudo mieć na widoku :)tak blisko i za free...tylko może być głośno, nie :)
A, i myślę, że musisz koniecznie zrobić drugą skarpetę :) bo ta jest śliczna.
*Pozdrawiam zimowo*
Zagadka rozwiązana.Gratuluję Milmato i Ivci.Myślę ,że wesoło będzie na pewno :)
OdpowiedzUsuńCo do skarpety " to nie taki wilk straszny jak go malują ".Haftowałam ją tylko 4 tyg. po 2 h dziennie. ( jak na mnie bardzo krótko).A z czasem to jest tak ,że przecież nikt go nie ma pod dodatkiem, wiecie dom,dzieci,praca...no i robótki :)....
..acha a na parapecie stoi pudełko na narzędzia (do przerobienia )i cała masa inspirujących gazet i zestawów do haftu.buziaki
OdpowiedzUsuńMadziku- dzięki za pochwałkę!!!Urosłam!!!A co do zawieszek to nutki to zwykły papier do decu a cyferki to wydruk z komp czcionka Century Schoolbook L. Twoje ozdoby są super!!!A ta skarpeta...już wszyscy ją wychwalają to i ja ją pochwalę!SUPER!Pozdrawiam zimowo choć u mnie nie ma śniegu jeszcze!:)
OdpowiedzUsuńNie masz śniegu ? Niemożliwe.. Dzięki za zdradzenie tajemnic warsztatowych :)
OdpowiedzUsuńAh...jak swiatecznie, poprostu pieknie.
OdpowiedzUsuńSkarpeta jestem zachwycona, tyle pracy w nia wlozylas, ale oplacalo sie teraz cieszy Twoje i nasze oczy.
Pozdrawiam
Że też Ci się chciało!!! ;))) Piękna skarpeta. Nie wiem czy też tak masz, ale ja, gdy nie muszę, to potrafię porwać się za najbardziej ambitna robotę. Kiedy jednak wisi nade mną "mus", to ni hu hu. Więc jeśli też tak masz, to wyszywania skarpety dla młodszej córeczki współczuję ;))).
OdpowiedzUsuńAle jeśli nie, to śmigniesz do Wigilii. Buziak!
Ależ piękne dekoracje. Piękna skarpeta.
OdpowiedzUsuńI mnie się marzy domek :)
A co do zimy mam tak samo. Bardzo lubię jej białą wersję :) Ogarnia mnie dziecinna radość, gdy spadnie pierwszy śnieg. I oczekiwanie na Święta. Gdy są dzieci ten czas zyskuje nowy - lepszy -piękniejszy wymiar.
Skarpeta robi wrażenie. Twój wieniec jest bardzo ładny i oryginalny ... co do kopiowania ... i odgapiania, wydaje mi się ze chocby nie wiem jak staralismy się być oryginalni i tak moze nam sie zdarzyć powielenie czyjegos pomysłu moze nie dokładnie ale w jakis detalach ...
OdpowiedzUsuńFajne masz okno Madzika az chciałoby się posiedzieć przy nim i widok z okna też fajny ...
Mira mam właśnie identycznie jak Ty :)
OdpowiedzUsuńMadziu -zgadzam się w 100 %
Kerry -Marto - z tym kopiowaniem to tak dla żartów,wiem,że się nie da tego uniknąć, przecież po to do siebie zaglądamy żeby się twórczo inspirować prawda ? A okno fajne,powiem nieskromnie, bardzo się cieszę ,że mieszkam tu gdzie mieszkam...
Buziaki
piekna skarpeta !!! wiem, jakie pracochłonne sa krzyżyki, tym bardziej podziwiam :):):) wyszła pierwsza klasa ! i te karmniczki super :) podobają mi sie zwłaszcza, że wlasnie nad jednym pracuje :D
OdpowiedzUsuńi okazuje się...że niemal codziennie przejeżdzam pod Twoimi oknami :)
pozdrawiam mocno !
no proszę, proszę, a o której to może pomacham :)
OdpowiedzUsuńWidok z okna bombowy :) haftowania zazdroszczę ale głównie za nie podziwiam. Skarpeta cudna, Mikołaj i bałwanek obłedne :) oj świętami mi zewsząd zawiewa :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSkarpetka robi wrażenie...podziwiam!
OdpowiedzUsuńU mnie też zasypało na całego tej nocy.Do pracy mam dziesięć km i bez samochodu ani rusz.Chciało mi się zamieszkać na "końcu świat" to mam:))
Kochana czy przesyłeczka dotarła?
Buziaki i ciepłe pozdrowienia posyłam;))
Madzika, wysłałam Ci emalię;)
OdpowiedzUsuńBuźka:)
Magda
Wiewióra dzięks :)
OdpowiedzUsuńPeninia - dziękuję, *-to jednak nie ta przesyłka ;(Czekam dalej
Milmato-już odpisałam, buziaki
ptasi domek super!!! ale skarpete mnie powalila, ja co roku sobie obiecuje,ze machne skarpete krzyzykowym i co roku nic.... GRATULUJE Z CALEGO SERCA
OdpowiedzUsuńMusiałby mnie ktoś w kajdany zakuć, żebym takie cudo wyhaftowała:):):) Ostatnio zrobiłam 2 literki A - haftem krzyżykowym, i do dziś się wzdrygam:):) ŚLICZNA skarpeta, jestem pod wrażeniem Twojej pracowitości.A może dla drugiej córeczki w innym stylu zrób po prostu? :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny ten wianek. A przecież bardzo ważne są zapachy. A domki dla ptaszków - bombowe !!!
OdpowiedzUsuńPrzypadek sprawił, że do Ciebie trafiłam i mam zamiar zostać, podglądać, i podczytywać tego fajnego bloga :)
OdpowiedzUsuńSkarpeta przepiękna, chylę czoła nad takim talentem !
Ja ten obiekt oglądam z Powiśla :) Strzelam mu foty czasami, by mieć pamiątkę jak "rośnie".
Pozdrawiam ciepło