Żeby tak w środku dnia, po oczach człowiekowi takimi pysznościami, to okropieństwo ale do tego jeszcze łaszkami świecisz to już obrzydlistwo. W brzuchu burczy, zimno, głodno i do domu daleko, ech... Buziole kusicielko
hahahhaa i teraz oficjalnie mozna powiedziec cytujac takiego jednego znanego ,, ta malpa w czerwonym,, a muffinki tez za mna chodza od jakiegos czasu tylko zrobic sie nie chce... chyba poprosze ktoregos z moich domownikow ;)
No no, niczego sobie zestawik ;-)) Ja już dawno niczego sobie nie kupiłam, ze sklepami odzieżowymi mi nie po drodze. Jeśli już, to Castorama ;-)) Ładnie Ci będzie w czerwonym ;-) Ściskam czule...
Jestem typową małpą w czerwonym :)zwłaszcza na naradach w męskim gronie :) Iwonko,w Castoramie też coś można wypatrzeć dla siebie, np. Mania kupiła wczoraj metrowy łańcuch do robienia bransoletek. :)
ladny lans na poczatku tygodnia! jestem nadal na diecie! ja nie wiem co Was opetalo z tymi mufinami?! PROTESTUJE! ale bym zjadla, co ja mowie?! wchrzanila tuzin takich muffinow! buziol slodki w kolorze karminowej sminki
o kurza stopa... i to dosłownie :) fajowy ten zestaw, normalnie zębami zgrzytam i jeszcze mufiny na dokładkę... ech, dobrze że mam szarlotkę, to sobie ten mus jabłkowy zrekompensuję :D
Kasiu, przecież mnie już trochę znasz ;) Mcdulko, dobry lans nie jest zły :)nie wygłupiaj się z tymi dietami, a very sweet kiss :D Ewo- No dosłownie kurza, dobrze mówisz kochana, jeszcze spodnie-cygaretki w pepitkę czekają na pierwsze wiosenne wyjście :) pozdrówki
Kurczaki, Madzik, chyba do sklepów się rzucę w pogoń za pepitką, takiego mi smaka okrutnego zrobiłaś :) Gapię się i gapię na te foty. Kusicielko Ty, no. :D
Kusisz, kusisz :).....przypomniałaś mi, że dawno już nie robiłam muffinek.....tylko ja muszę dzielić porcję na pół, bo później sama zżeram to co upiekłam i dziwię się, że spodnie mi się jakoś skurczyły w pasie czy cóś....hi hi. Moje chłopy nie są fanami takich wypieków. Fajny zestaw ciuszków. I dziękuję :), Ty już wiesz za co.
aaaaa......a jeśli chodzi o czerwone, to jak tylko zrobiło się cieplej w zeszłym tygodniu, to wyciągnęłam moje malinowe buciory.... prawie bocian się ze mnie zrobił :):) Pozdrawiam ciepło :)
szczerze powiedziawszy to nie wyobrażam sobie, żebyś nie miała czegoś czerwonego w swojej szafie, bo ten kolor idealnie pasuje do Twojego charakteru :) mufinek 100 lat nie jadłam, chyba się skuszę :) buziaki na resztę tygodnia :* Kasia
Żeby tak w środku dnia, po oczach człowiekowi takimi pysznościami, to okropieństwo ale do tego jeszcze łaszkami świecisz to już obrzydlistwo. W brzuchu burczy, zimno, głodno i do domu daleko, ech...
OdpowiedzUsuńBuziole kusicielko
no widzisz jaka małpa ze mnie :D
OdpowiedzUsuńhahahhaa i teraz oficjalnie mozna powiedziec cytujac takiego jednego znanego ,, ta malpa w czerwonym,,
OdpowiedzUsuńa muffinki tez za mna chodza od jakiegos czasu tylko zrobic sie nie chce... chyba poprosze ktoregos z moich domownikow ;)
No no, niczego sobie zestawik ;-)) Ja już dawno niczego sobie nie kupiłam, ze sklepami odzieżowymi mi nie po drodze. Jeśli już, to Castorama ;-))
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci będzie w czerwonym ;-) Ściskam czule...
Jestem typową małpą w czerwonym :)zwłaszcza na naradach w męskim gronie :)
OdpowiedzUsuńIwonko,w Castoramie też coś można wypatrzeć dla siebie, np. Mania kupiła wczoraj metrowy łańcuch do robienia bransoletek. :)
To juz oficjalnie Małpą zostałaś więc jak spróbujesz się obrazić, to...wypomnę i przypomnę, hihi.
OdpowiedzUsuńladny lans na poczatku tygodnia!
OdpowiedzUsuńjestem nadal na diecie! ja nie wiem co Was opetalo z tymi mufinami?! PROTESTUJE! ale bym zjadla, co ja mowie?! wchrzanila tuzin takich muffinow!
buziol slodki w kolorze karminowej sminki
o kurza stopa... i to dosłownie :) fajowy ten zestaw, normalnie zębami zgrzytam i jeszcze mufiny na dokładkę... ech, dobrze że mam szarlotkę, to sobie ten mus jabłkowy zrekompensuję :D
OdpowiedzUsuńKasiu, przecież mnie już trochę znasz ;)
OdpowiedzUsuńMcdulko, dobry lans nie jest zły :)nie wygłupiaj się z tymi dietami, a very sweet kiss :D
Ewo- No dosłownie kurza, dobrze mówisz kochana, jeszcze spodnie-cygaretki w pepitkę czekają na pierwsze wiosenne wyjście :) pozdrówki
swiete slowa, dobry lans nigdy nie jest zly ! ! !
OdpowiedzUsuńKurczaki, Madzik, chyba do sklepów się rzucę w pogoń za pepitką, takiego mi smaka okrutnego zrobiłaś :) Gapię się i gapię na te foty. Kusicielko Ty, no.
OdpowiedzUsuń:D
piękny zestaw kolorów. Następny zestaw ,mus jabłkowy z wiórkiem czekoladowym :P palce lizać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Kusisz, kusisz :).....przypomniałaś mi, że dawno już nie robiłam muffinek.....tylko ja muszę dzielić porcję na pół, bo później sama zżeram to co upiekłam i dziwię się, że spodnie mi się jakoś skurczyły w pasie czy cóś....hi hi. Moje chłopy nie są fanami takich wypieków.
OdpowiedzUsuńFajny zestaw ciuszków. I dziękuję :), Ty już wiesz za co.
aaaaa......a jeśli chodzi o czerwone, to jak tylko zrobiło się cieplej w zeszłym tygodniu, to wyciągnęłam moje malinowe buciory.... prawie bocian się ze mnie zrobił :):)
Pozdrawiam ciepło :)
udany poniedziałek,oby więcej takich!!!!sobie też tego życzę.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale muszą być pyszne. puszyste, lekkie, słodkie i czekoladowe. rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńczyżby ogarnęło Cie wiosenne zakupowe szaleństwo? ;)
jaki poniedziałek taki cały tydzień... podobno!Niech się fajnie dzieje!:)
OdpowiedzUsuńno i znowu mnie na muffinki naszło :)
OdpowiedzUsuńświetny zestaw :)
Czerwony golfik jest śliczny!!!
OdpowiedzUsuńPieknie i elegancko moja Droga:)
OdpowiedzUsuńNawet "opakowania" muffinów poszły w tych tematach kolorystycznych:D
Jak ja lubię u Ciebie bywac.....
:****
piekne panie:*
O Jezusku, i ciuchy i słodkości!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe babskie szaleństwo :-)
Buziole
szczerze powiedziawszy to nie wyobrażam sobie, żebyś nie miała czegoś czerwonego w swojej szafie, bo ten kolor idealnie pasuje do Twojego charakteru :)
OdpowiedzUsuńmufinek 100 lat nie jadłam, chyba się skuszę :)
buziaki na resztę tygodnia :*
Kasia
Czerwień Madziu to Twój kolor i zawsze będziesz mi się z nim kojarzyć:) zestaw idealny!
OdpowiedzUsuńściskam!