niedziela, 19 lutego 2012

dygresje po sprawie choć bez związku :)

Witajcie,
Mam nadzieję,że miło upływa Wam niedzielne popołudnie.Moje jest zupełnie przyzwoite,przy szklance zimowej herbatki i z odrobiną pudru po faworkach, wreszcie tu zaglądam.
Ostatnie dni nie były za wesołe.Bywa,że stres który w nas narasta musi znależć swoje ujście i wtedy przysłowiowe mleko się wylewa.Teraz jest czas na przemyślenia i wyciągnięcie wniosków.
A wnioski są takie -ludzie zajmujący się profesjonalnie opieką nad małymi dziećmi,muszą przede wszystkim dbać o ich bezpieczeństwo,żadne filozofie ani tytuły naukowe nie zastąpią zdrowego rozsądku.Oczywiście nie ma ludzi nieomylnych,każdy może popełnić błąd,ale dorosły człowiek musi mieć cywilną odwagę by się do tego przyznać.
Tyle o moich ostatnich STRESACH.

A tak na marginesie i bez związku z moją "sprawą" spodobał mi się zwrot pani Kolendy ,że "coś ją w "tej" sprawie uwiera".
Wiecie o co biega więc już bez specjalnego rozkminiania.......No więc mnie też i choć jak dotąd bliższa mi była pani Czubaszek ,to tym razem przedobrzyła ...Tyle tytułem dygresji bez sensu i związku z niczym. :)

A teraz proszę,herbatka specjalnie dla Was kochane/ni,voila

ze mna oczywiście, nic to że znowu łeb obcięty. :)



Z nowinek-Świętowaliśmy ostatnio ,urodzinki mojej Lilki. :0)




Prezent wyśniony,wreszcie coś odrobinkę dziewczęcego,nic co przypomina dinozaura....

No i wolno narastające kwadraciki,wciąż eksperymentuję,zszywam szwem po prawej.


pozdrawiam starych i nowych gości,
moc czułości. :)
m

17 komentarzy:

  1. juz sie za Toba zdazylam stesknic :)
    ja teraz na kawunie lece sobie i przy okazji cos podlubac
    zdrwoy rozsadek to "towar" na miare zlota
    radosci dla Lilki i wszytskiego wspanailego, jakze ona urosla :) (uwzam ze dnozaury sa fajniejsze ;)
    buziaki moja slodka

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziula no kurde, gdzie byłaś,co robiłaś?
    wiem o jakiej sprawie mówisz i też mnie czasem zastanawia nieudolność ludzi w sprawie dot. zajmowania się dziećmi i sama mam teraz nie lada orzech do zgryzienia w tej sprawie.
    Prezent córa otrzymała wypasiony. Pamiętam,że jak byłam mała zawsze marzyłam o takiej kuchence :)
    buziaki i dzięki za herbatkę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoj pled na pewno bedzie sliczny, nie widze za dobrze ale chyba jest podobny do mojego przyszlego;) kursik znalazlam tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=Pd6H3k91QYE&feature=relmfu
    Prezent sliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, Wodniki górą i nie przyjmuję inaczej. Skoro już się ze mną zgadzasz to wielkie buziaki dla Maluszka. A prezent dostało się małej kobietce jakoś, takoś...hehe. Słyszę jak główkujesz o co mi biega, hihi.ODJAZDOWY. Może dzięki temu w ślady mamuśki nie pójdzie, hihi, i talentem kulinarnym zabłyśnie. Wtedy ciocia-klocia paść się w wykwintnej restauracyji Liliji będzie. To tak na Twoim marginesie.
    A co do kwadratów to już nie jest Ci nauczyciel potrzebny. Korory-jakoś długo Max tak mówił- mnie się bardzo, bardzo widzą. Zakochawszy się i o adres sklepu do nabycia takowych proszę.
    Jednak brakuje mi Ciebie-zbyt długie milczenie jest niewskazane, stanowczo mówimy mu nie.
    Cmok, cmok.
    O rany jakaś straszna draka u sąsiadów na dole i teraz dylemat-reagować czy nie???

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyżby problem z opiekunką?? Nie zazdroszczę. Wychodząc na kilka godzin z domy chciałoby się mieć pewność, że wszystko będzie OK.

    Kwadraciki w pięknych kolorach zwiastują powitanie wiosny z szydełkowym, handmejdowym cudeńkiem. Oj Ty zdolna kobieto!
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Madzia
    Przesyłam słoneczne promyki słońca dla małej z życzeniem aby jej piękny uśmiech nigdy nie schodził z buźki:)
    A jeśli chodzi o znalezienie dobrej opieki dla dzieci to nie łatwa sprawa...przerabiałam to:)
    Ściskam ciepło Madzia:)
    PS Kwadraciki super, ciekawa jestem końcowego efektu

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziu, pisz częściej:)) Domyślam się jak ciężko jest poświęcić opiekę nad dzieckiem obcej osobie...trzymam kciuki, żebyś już nie miała takich problemów...
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. witaj Madziu;-) prezencioch dla córeczki cudny ,sama bym sie taką kuchenką pobawiła;-)))bardzo mi się również podoba kolorystyka Twojego szydełkowego dzieła;-) p.s panią Czubaszek do niedawna bardzo bardzo lubiłam ...teraz mi trochę przeszło.POZDRAWIAM SERDECZNIE.

    OdpowiedzUsuń
  9. wszystkiego dobrego dla Lilki :) kuchenki normalnie zazdroszczę :D Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła swojej córze taką sprawić.

    pięknie ci kwadraciki przyrastają :) bardzo podoba mi się to zestawienie kolorystyczne :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wrcoiam z kawy jestem na herbacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzisiaj odwaga cywilna jest towarem deficytowym. Najprościej nabruździć, nawrzucać Przeprosić,tak zwyczajnie już jest trudno. Szkoda.
    Mam nadzieję, że dzisiaj już wszystko poszło w zapomnienie.
    Dla Lilki siarczyste uściski, bo to moja blogowa ulubienica :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. tort Lilki wygląda bardzo, bardzo apetycznie!
    Lilka cudowna jak zawsze!
    kuchenny prezent Lilki superancki!
    szczerość już nie jest w modzie. a szkoda. teraz króluje chamstwo. niestety.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uściski dla LILI ,cudowne zdjęcie, chyba wymyśliła marzenie :)albo ma wielką ochote na torcik.

    OdpowiedzUsuń
  14. Buziaki dla Lilki :) ale to już duża Panna :) Madzik mam taki sam kubek z aniołkiem jak na ostatnim zdjęciu... Twoje potyczki z szydełkiem znacznie bardziej profesjonalne od moich... Zamiast tutka wysyłam Ci linka na serducho: http://maiadream.blogspot.com/2012/02/jak-wyszydekowac-walentynkowe-serce.html Bardzo pomocny blog :)
    Buziaki M.

    OdpowiedzUsuń