Śpiące dzieci to najpiękniejszy obraz jaki znam.
Dom po powrocie z wakacji wydaje się być inny,choć to zapewne kwestia czasu.
Mam w głowie nowe pomysły,które zamierzam zrealizować.
Lubię przestawiać,a długa nieobecność zaostrza jasność widzenia i rozwija wyobrażnię.
W myśli układam sobie listę obietnic:będę robić to,nie będę robić tamtego...
Dobrze,że poznaje je tylko Dom,bo On słyszy wszystko,nawet ciszę.
Przez moment zastanawialiśmy się ,czy to obraz czy zdjęcie :) Lila wygląda tu jak śpiący aniołek z XIX wiecznych obrazów :)
OdpowiedzUsuń...
OdpowiedzUsuń:)
:)w istocie aniołkiem bywa, ale tylko we śnie....
OdpowiedzUsuńDom słszy wszytsko, nawet ciszę. Magiczne słowa inteligentnej kobietki.
OdpowiedzUsuńNa tym zdjęciu Twój dom wygląda jak bajkowy pokoik, taki ciepły, magiczny. A dzieciak? Tak aniołek choć ja dobrze wiem jak z tymi aniołami bywa :)
PS: I uwielbiam to Twoje zdjęcie z aparatem. Nikon czy Canon?
OdpowiedzUsuńTo prawda. W śpiące dziecko możemy patrzeć w jak najpiękniejszy obraz. A twoja Lilka, jest 100% słodyczą :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie
Wspaniałe zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko*
Pieknie opisane, sama prawda szczera...
OdpowiedzUsuńmam zawsze takie same uczucie po dłuższym nie-bycie w domu...
czasem wydaje mi się mniejszy,czasem większy i jakaś taka światłośc do umysłu trafia i chęć do działania, by pozmieniać...
Czas tylko weryfikuje kiedy i co mi się uda zrobić...
Zdjęcie piękne:)
Pozdrawiam!!!
Moje aniołki też najpiękniej wyglądają jak śpią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Madzia
Piękny widok...ja również uwielbiam patrzeć na moją Ewcię gdy śpi.
OdpowiedzUsuńPs. Aranżacja na ścianie jest śliczna:-)
Pozdrawiam cieplutko,
Sylwia
Ciekawa jestem bardzo Twoich pomysłów i ich realizacji. Powrót po dłuższej nieobecności to dobry pretekst do zmian... chociaż Ty nawet nie potrzebujesz pretekstu ;-))
OdpowiedzUsuńŚpiąca Lila to po prostu sama słodycz... cudny widok ;-)
Ściskam czule!
Jestem ogromnie ciekawa nowych zmian:)
OdpowiedzUsuńAle Twój Aniołek smacznie śpi:))
pozdrawiam!
Kącik Lilusi... dziękuję, że znów go nam pokazujesz, jest tak urokliwy, że słów mi brakuje:) Śpiąca Lilusia jest urzekająca, ciekawe, co śni w tej małej główce...:) Gdy dziecko śpi, to nasze pomysły zaczynają grasować intensywniej:)))
OdpowiedzUsuńBuziaczki wieczorne Madziku, czekam z niecierpliwością na Twoje nowe pomysły:)
Magda
A dziecko, które umie spać już całą noc-to dopiero PIĘKNY widok. hihi
OdpowiedzUsuńNa takiego śpiącego aniołka można patrzeć godzinami :) zwłaszcza gdy ma taki piękny kącik do spania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ( dawno mnie nie było a dlaczego? :( )
Cudny widok!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śpiące dziecko to rzeczywiście cudowny widok, taki, że aż serducho ściska z miłości i szczęścia a czasem nawet wzruszenia.
OdpowiedzUsuń