Czasem ,po prostu trzeba wziąć się w garść :) i wtedy, jak to powiedział główny bohater filmu "Kate i Leopold", nasza kuchnia stanie się efektem usilnych starań .
W tym celu polecam dwie pozycje niezbędne do przestudiowania i eksperymentów w kuchni .
"Książka kucharska Jane Austen",która nie tylko zawiera szereg ciekawych przepisów i ryciń z okresu,ale przede wszystkim obrazuje jak ważną rolę pełniły posiłki w czasach bohaterki "Dumy i uprzedzenia".
Druga książka - "Kuchnia z Zielonego Wzgórza" to z kolei zbiór przepisów z notatnika L.M.Montgomery,oraz fakty z życia autorki .
Dla smakoszy gatunku .
A na koniec jeszcze obiecany przepis na konfiturę z porzeczek.
Składniki :
1 kg porzeczek,
1 kg cukru,
1 szklanka wody
Cukier zalać i zagotować.Na gorący syrop włożyć oczyszczone i umyte porzeczki ,zagotować na silnym ogniu dalej dosmażać na słabym ogniu 15-20 min.
Gorącą konfiturę przekładać do wyparzonych słoików i zamykać.
przepis z książki "Przetwory z owoców,warzyw i grzybów." autorki : Ilona Fąferek i Kinga Osmycka, rok wyd.1984
Ja,swoje słoiki po zamknięciu i szczelnym dokręceniu odwracam do góry dnem i dla bezpieczeństwa stawiam na tacy.
buzka
M.
to ja jutro Małzona po wiśnie i porzeczki wysyłam :) a książkę o kuchni z Zielonego Wzgórza mam i uwielbiam przeglądać, pięknie wydana.
OdpowiedzUsuńBuziaki i dzienks za przepis :)
kochana Ty to musisz mieć obie pozycje - OBOWIĄZKOWO !!!
UsuńWeroniko.........
OdpowiedzUsuńWeroniko..........
Weroniko............
umarłam, odpadłam, przetarłam oczy... Gdzie ja jestem?-zapytałam....to nie moja kuchnia?
ale moja książka? moja szczotka w kwiatki?
i tyle samo zbęnopięknych samonieprzydatnych dueperelowatych drobiazgów dosłownie wszędzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jezu...... Lustro....jednak Jesteś.....
szok:*
mega szok, nawet te paluszki.....
:D
Szok
:*
hahahhahahahhahahhahahhaah
Usuńkran i zlew też mój :D:D:D:D:D:D
ale beka:)
Weroniko!
Niunia ,powiem Ci więcej tylko usiądz,bo to jest już normalnie nienormalne- nasze córki nosiły t a k i e s a m e kombinezony z Tchibo,w zimie.-jak zobaczyłam Mimkę to normalnie szok !!!
Usuńhahahahahhahahahahahaahahhahahaahahahahahhahahaahahahahahahahhahaahhaahahahahahh
Usuńno to ja nie wiem..... co my zrobić musimy.........ojojojojojojjoojojojj
no i odwieczny problem, jak sfotografować tę cholerną książkę, by była otwarta na tej stronie co chcemy ją pstryknąć, a nie zamykała się... połozyć łapkę:D:D:D:D:D
no co ja mam Ci powiedzieć.... co?
próbowałam "ją" (czyt.książkę) hipnotyzować wzrokiem,nie podziałało.
UsuńA w kwestii "Podwójnego życia....",cóż ,musimy to przełknąć :)
mi się podoba:)
UsuńZielone Wzgórze mam i uwielbiam czytać te przepisy i przypisy :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że na fotkach nie opcji lupy jak np w gazetkach marketowych w necie, bo bym z wielką dokładnością i przyjemnością przestudiowała każdy kącik kuchni :)
buziaki
Kasia
...iiii umarłabyś ze śmiechu,bo na przykład można tu znależć "dinożarła" w puszce z cukrem :D
Usuńojtam ojtam, u mnie są klocki lego w różnych dziwnych miejscach, więc nic mnie jest w stanie ruszyć :P
UsuńNie wiedziałam, że są takie książki kucharskie! Dzięki muszę je mieć!
OdpowiedzUsuń:) ależ nie ma za co i polecam się :)
Usuńtrzeba by się zainteresować tymi książkami :)
OdpowiedzUsuńPrzeeeeeeeśliczna kuchnia!! :)
OdpowiedzUsuńJa z tych, co nie przetwarzają owoców lata na zimę. Moja strata. Ale za to potrafię z wdziękiem pasożytować na tych, co przetwarzają i zawsze mi coś skapnie z tych smakowitości ;)))) Za to ogóry małosolne wychodzą mi z roku na rok coraz lepsze. W tym roku dopiero jeden słoik, ale za to jaki... miodzio, że tak nieskromnie powiem. Może dlatego, że zrobiony ad hoc, bez specjalnych obrządków i w biegu. To taka moja przewrotna metoda na udane kucharzenie. Bez książek (choć mądre i pięknie wydane), z luźnym podejściem do proporcji za to z dużą dozą wiary w magię. Buziaki owocowa Madziko!
OdpowiedzUsuńMirko,podejrzewam,że masz taki urok osobisty,że niejedna gospocha odda cały swój zapas konfitur,a jak nie ona to jej mąż napewno :)
Usuńbuziaki
Tymi ogórami weszłaś mi na ambicję,która co prawda w tematach kuchennych jest mikroskopijna ,ale jednak jakaś tam jest...
Super fotki!:))) Jest w nich bajeczny klimat. Przepisy oraz książki - wielce inspirujące, nie omieszkam skorzystać. :)
OdpowiedzUsuńbardzo miło,"bajeczny klimat" -coś w tym jest :D
UsuńJestem starą gospodynią i już naprawdę dawno nie kupowałam książek kucharskich, ale twoje propozycje Madziu bardzo mnie zaintrygowały.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zdjęcia z "kuchennych rewolucji" nie można bardziej powiększyć, bo lubię wychwytywać każdy detal po detalu w twoim domku.
Ściskam weekendowo
o to to -kuchenne rewolucje bardzo tu pasują tylko,że ja niestety nie posiadam umiejętności pani Gessler :)
UsuńKochana,szczerze polecam te książki,nawet jeśli nic z tych przepisów nie wprowadzisz w życie to i tak warto dla samej lektury :)
nie ma jak domowej roboty przetwory. gdybym miała spiżarnie/piwnicę/więcej miejsca w domu na pewno bym robiła.
OdpowiedzUsuńmniam, mniam.
kochana ja nie mam żadnej spiżarni ,jedynie kredens w kuchni i maleńką piwniczkę :)
UsuńŚwietny - prosty przepis! Dziękuję Madziku!
OdpowiedzUsuńA książki też bardzo kuszące - choć ostatnio jakoś do kuchni nie mam pociągu .... :/
aaaa..... zapomniałam. Ja bym bardzo chciała się dowiedzieć co dalej z tymi wiśniami. Bo wiśnie w słoju kocham prawie nad życie ;)
OdpowiedzUsuńprzepis pojawi się niebawem :)
UsuńCzekam, czekam: tik-tak, tik-tak ;)
UsuńMoje doświadczenia kuchenne są bardzo ubogie;) przed ślubem nigdy nie gotowałam! No nie licząc jajek;) po ślubie musiałam szybko nadgonić utracony czas... ojj wtedy gotowce były często na naszym stole hihi teraz wszystko jednak się zmienia, staram się wszystko przygotowywać sama, używając naturalnych składników (o ile jeszcze można tak o nich powiedzieć,różne rzeczy się słyszy!) Podoba mi się coraz bardziej! ;) ale boję się jeszcze brać za konfitury... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie musisz się bać,jeśli wybierzesz tylko prosty przepis taki jak ten z porzeczkami :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia mnie urzeka, jest cudna.
widziałam u Ciebie termomix(nie wiem czy to sie tak pisze)
jesteś zadowolona?
często korzystasz?
co w nim robisz?
ciekawa jestem , bo zastanawiam sie nad kupnem ale nie wiem czy warto, bo cena....
tak ,jestem zadowolona,można robić różne rzeczy,gotować zupy,robić pyszne ciasta,lody,sorbety,gotować na parze,zagnieść ciasto na pizzę :0)
Usuńwadą jest cena :)
Oj jak ja lubię porzeczki, nie robiłam takiej konfitury... a powinnam spróbować! Zacheciłaś mnie! Dziękuję
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bogna
jak ja lubie ten misz masz u ciebie....uwielbiam....tak wesoło i kolorowo a jednak ze stylem....pomocniczkę masz świetną moja tez się garnie do wszystkiego choć więcej do sprzątania niż do jedzenia z tego wychodzi ale co tam grunt to dobra zabaw....!:)buziaki!
OdpowiedzUsuńo tak zabawa obowiązkowo :)
UsuńMadziu, ależ Cię wzięło na przetwórstwo:)) Twój "artystyczny nieład" wprost uwielbiam, bo ja, sztywniara, ciągle coś sprzątam, chowam, zamiatam:)) I tak w kółko! Zazdraszczam Ci też, że masz Dziewczyny do pomocy:) Książki zaraz zamówię w Empiku. Pozdrówka:)
OdpowiedzUsuńdzięki :0) a ja zazdroszczę Ci właśnie tego ogarnięcia przestrzeni domowej,bo o ile mogę takie wnętrza projektować innym to u mnie to się absolutnie nie sprawdza :D
Usuńszewc bez butów chodzi :)