Po wczorajszym wpisie powinnam zamknąć paszczę na minimum tydzień,ale w grudniu tyle sympatycznych chwil mamy, aż szkoda by było ich nie uwiecznić.
Dziś bez komentowania,tylko trochę naszego życia w kadrze zatrzymanego.
i jeszcze moje prezenty od małego Mikołaja,jak mówi Lila :)
pozdrawiam Was ciepło i dziękuję za piękne ,często bardzo osobiste komentarze:)
też mam ten muffinkowy kubek i lubię w nim musli wcinac:)
OdpowiedzUsuńWhat a wonderful athmosphere in your kitchen!
OdpowiedzUsuń♥ Franka
nie możesz zamykać paszczy, to bardzo niewskazane , bo bardzo lubie Cie odwiedzac i czytac, wiec nie możesz mnie Kochana pozbawiac tej przyjemności.Zawsze będę czuła do Ciebie sentyment.....bo pierwsza mnie powitałas w tym blogowym świecie:-))))))))))))pozdrawiam i buziaki przesyłam! Twoje dziewczynki pracują jak zwykle z wielką pasją:-)
OdpowiedzUsuńMadziu uwielbiam takie widoki i zazdroszczę tych pomocników..ja niestety zawsze sama pierniczkuję i choć bardzo to lubię, to robienie pierników ze swoimi dziećmi to dopiero musi być super:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fantastyczna sielanka, dziewczyny dzielnie radza sobie. Fajnie miec taka druzyne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Urocze córki przy pracach domowych a te dodatki w kolorze czerwieni to skradłabym wam do swojej kuchni.
OdpowiedzUsuńKochana Madziko...
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie u Was zapachniało. Ja mogę się pochwalić, że my też już po pieczeniu :)Tak nawiasem pisząc... to mało co już zostało ;) Mamy małego szczeniaczka w domu, co go sobie Julia wymarzyła od Mikołaja, a on głupi, jakby mało roboty miał, to oczywiście przyniósł i teraz ma maleństwo w domu. Wczoraj też byliśmy wszyscy na USG i nie zgadniesz co..? Oczywiście trzecia dziewczynka :) Dziewczyny górą! Buziaki M.
Chłonę całe ciepło płynące od Was, dziewczynki !
OdpowiedzUsuńBuziaki
Sielankowe obrazki.A filiżanka mnie zachwyciła.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńale zgrana para ! :) i jeszcze z Tobą Madziu w komplecie to musi być obłędne trio ! poczułam zapach pierników i ...mam ślinotok :) Już planuje kiedy my z ZU zabierzemy się do tak słodkiej pracy ! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie !
Madzika daj mi trochę waszego powera, co?
OdpowiedzUsuńbosz, jeszcze pierniki mnie czekają - kurde jak mi się nic nie chceeeeee
fajne te piernikowe foty :)
buziaki
Kasia
Fantastycznie u Was...cudowny klimat:)
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam:)
Tak świetny klimat, piękne zdjęcia ! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze praca wre :) małe rączki działają dzielnie a w takich wnętrzach jak Twoje to dodatkowa przyjemność :) dzięki za te zdjęcia, tak ciepłe i pewne szczęścia :) i ta waga... cudna!!! buziaki.
OdpowiedzUsuńWitaj Madziu, Aż czuje te aromaty, słyszę gwar w kuchni, śmiechy. Piękne wydanie opowieści wigilijnej.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa kuchnia, serce domu ;-) A ile masz fajnych foremek (ja też mam sporo) ;-)No lubię te Twoje domowe klimaty jak nie wiem co... ;-)
OdpowiedzUsuńMy pieczemy w niedzielę.
Ściskam czule!
Kochana przepis na piernikowe ciasto poproszę bo w sobotę czeka mnie z Maxem pieczenie takowych.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać.I chyba zacznę od pieczenia a potem generalne porządki, bo na odwrót to...mogę się zdziwić.
Ależ u Was sielankowo i tak...mięciutko.
Buziole
Pięknie pierniczycie :) My też zamierzamy, w sobotę - w tym roku po raz drugi w pełnym babskim składzie :)
OdpowiedzUsuńCmok-cmoki!
:*
mam nadzieję, że za rok także będę piec pierniczki z Emilką.
OdpowiedzUsuńcałujemy.
Jaka słodziutka manufaktura! I urocze te elfy, które w niej pracują
OdpowiedzUsuńPozdrwiam Was cieplutko
M.
Pierniczycie sobie babeczki :) Ja juz nie dam rady z piernikami ale będe obserwowala wasze poczynania-pochwal sie pierniczkami.
OdpowiedzUsuńbuziaki