piątek, 9 grudnia 2011

Dzień dziewiąty-robimy maleńkie prezenty dla bliskich

Nic nie jest tak cenne jak prezent wykonany wlasnoręcznie.Warto uczyć tego nasze dzieci.
Czas,serce i dobre myli zaklęte w naszych robótkach nadają im specjalnej wartoci.Talent i umiejętnoci są sprawą drugorzędną.
Jesli jednak czas jest wartocią deficytową w naszym życiu,można pokusić się o zakup przedmiotów wykonanych w domowych manufakturach.Kupując przedmioty unikatowe, wspieramy czyjs domowy budżet,tym samym dajemy podwójnie ;).Gorąco do tego namawiam.


A to mój drobiazg dla kogos bardzo bliskiego.



Dawanie uszlachetnia, jest jak manifest- Jestes dla mnie kims wyjątkowym- dlatego prezenty nie mogą być dzielem przypadku,tylko efektem naszych rozmyslań o potrzebach ,gustach i pragnieniach drugiej osoby.

pozdrawiam cieplutko

16 komentarzy:

  1. podpisuję się pod tym, co napisałaś, wszystkimi kończynami!
    a Twój drobiazg cudny...

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny prezent.
    chętnie bym taki dostała.
    uwielbiam robić prezenty, właśnie takie przemyślane, płynące prosto z serca.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziko,masz rację. Trzeba się wsłuchać w potrzeby i gust obdarowanego. Prezenty z serca są najcenniejsze na świecie.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Z rozpędu kliknęłam, a nie napisałam, że twój prezent jest śliczny !
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślenie o kimś w kategoriach jego potrzeb jest w dzisiejszych czasach towarem deficytowym... niestety... poza tym fajnie jest dawać coś os siebie, coś własnego wykonania ale jak ktoś to doceni a nie spyta z powątpiewanie "co to jest?". ja np. dałam kiedyś mojej babci korale własnoręcznie utoczone z gliny... wg mnie idealne dla babci właśnie... po 3 latach dowiedziałam się, że babcia zastanawiała się czemu są takie brzydkie, róznokolorowe i dziwne i jak można coś takiego komuś ofiarować... a żeby nie było dziwne nie były, ot kolorowe kulki, gruszki i jabłuszka...
    W tym roku u nas wiodą mydła i balsamy z Lawendowej Farmy i pewnie popełnię kilka par kolczyków :) uwielbiam robić komuś prezenty!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny prezent, cudnie wykonany, cudnie napisane... cała Madzika :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój "drobiazg" bynajmniej drobiazgiem nie jest... ukrywa w sobie mnóstwo ciepła i dobre fluidy, wszystkie Twoje dobre uczucia ;-)
    Jest taki piękny, aż dech zapiera...
    Najcenniejsze są prezenty dawane z miłością. Takimi obdarujmy się nawzajem!
    Ściskam czule ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny prezent.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny "drobiazg" zrobiłaś
    ja żałuję, że maluchy jeszcze wierzą w św Mikołaja, bo inaczej bym ich już zaprzęgła do roboty prezentowej :)
    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  10. czasem więcej radochy sprawia obdarowanie kogos niż otrzymanie prezentu:-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Och tak racja... pięknie to napisałaś!
    Piękny drobiazg...podziwiam...:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mądry post Madziku, a prezent wykonałaś cudny, bardzo gustowny i niebanalny.
    Ja też mojemu R podarowałam filcowe serduch - własnoręcznie wydzierganie - i dumna jestem z tego bardzo!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Tobą w 100%!!piękne prezenty to te od serca!
    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też zgadzam się Madziu w 100%
    Ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. cudny i oryginalny prezent, piękny haft... pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń