Cześć :)
Chwilowo pogoda nas rozpieszcza.Ja jednak już myślę o tych szarych i smutnych dniach .Co roku robię sobie różne plany,co będę czytać,szyć lub haftować by ocalić swój umysł przed depresją.
Pod wieloma względami jesień jest mi bliska,zaprzyjażniam się z nią ,bo jak nikt inny przymyka oczy na jedzenie chleba z domowym smalcem,ba wręcz zachęca,no zjedz,zjedz kochana bo Cię wietrzyk zmiecie...he,he, dobre sobie..
Mam taką książkę,do której wracam zawsze gdy poczuję pierwsze chłody,ze względu na treść..ale również na inspirującą stronę graficzną. Jest to książka fantastycznej ilustratorki Susan Branch.
"Autumn from The Heart of The Home" -polecam Wam .A poniżej kilka obrazków z książki,a także nasz ostatni weekend na wsi.
Iwonko jak nazywa się ta dynia ?????Wstyd się przyznać,ale pomieszałam nasiona... |
Plon niesiemy,plon...
Jak ustawić piątkę do zdjęcia,kto próbował ten wie ,że to wielkiwyczyn :)
A od lewej stoją Mania,Maciuś,Luna,Bobcia i Ptyń. :)
pozdrawiam
Madzika
toż to patison Madziko :) pięknie dzisiaj u Ciebie!!! zaraz będę czytać wgłębnie bo na razie utknęłam w kuchni :( Buziaki :)
OdpowiedzUsuńo taaak ? Dzięki Wiewióressso :)
UsuńHihi, no właśnie, to nie moja dynia, tylko "latający talerz" ;-)) A na zdjęciu poniżej, po prawe j- to najprawdopodniej Hokkaido. Zielone (Sweet Mama i Jarrahdale) nie wzeszły?
OdpowiedzUsuńIlustracje cudowne, już widzę, jak je przenosisz na materiał w postaci haftu ;-)
Ściskam Cię czule ;)
Wzeszły wzeszły.Czyli te zielone to Sweet Mama ?Są jeszcze pomarańczowe "gruszkowate",no i te białe.Czyli te białe to Hokkaido ?....bo już się pogubiłam....
OdpowiedzUsuńbuziaki
Te "białe" to Butternut czyli dynia piżmowa (w kształcie dużej gruszki prawda?) Ciemne zielone (w środku pomarańczowe) to Sweet Mama, a te pomarańczowe mniejsze to Hokkaido, mogą być lekko gruszkowate... myślałam, że ta pomarańczowa na zdjęciu z prawej to właśnie Hokkaido... Ale to nieważne, wszystkie są pyszne!
Usuńdzięki kochana :)
UsuńMadziku - a ja mam lepszy pomysł na te smutki i jesienne pluchy, słuchaj: mój nowy domek, kominek, Panowie pijący whiskacza i my w kuchni robiące pizze albo mięsiow jakieś. Do mięsiwa, coby nam smutno nie było - wino z colą, mieszane - pyszne, polubisz :) Dzieci przy komie albo jak tam Twoje lubią.. I tak do rańca. Co Ty na to blondyno jedna?? Hmmm???
OdpowiedzUsuńMela -kurcze ,co Ty mi tu jakieś obrazy iddyliczne zapodajesz :D-no fajnie,fajnie..no to kończ te pałace :D
Usuńnie mam swojego sposobu na jesień, ale fakt, krzyżykowanie wtedy najlepiej wychodzi - ciepły kocyk, gorąca herbata i można leniuchować pod pozorem pracy ;)
OdpowiedzUsuńlustracje fantastyczne, zdjęcia różnorakich dyń także :)
buziaki
Kasia
Kasiu ta wizja z kocykiem -bardzo mi bliska :)
Usuńznam to:)
Usuńsię człek nastawia na koce jakies, na chłody na grzane wino, na kubasy z gorącą czekoladą i herbatami z sokami, na książki i lalalal....
Instynktownie szukam brązów i czerwieni w szafie, uciekam w tło...
zdjęcia cudne, i cudne ilustracje,
kocham zabawę akwarelą, dużo trudniejsza niż olej....
pięknie:*
a w-we mam 25.10:)
moje akwarele leżą na dnie szuflady,oczywiście ,że trudniejsza technika niż olej :)
Usuń25.10 powiadasz....:)
a ja chyba ne znam tej ksiazeczki:)ja jak mam chndre to przegladam ksiazki kucharskie, a najczesciej mam chandre jak się odchudzam a ksiażki stają niskokaloryczną przekąską:)zazdroszcze tej wsi i tych plonów, ja cąly tydzien gotuje z dynia, kremowa zupa, rissotto, ravioli, salatka z grilowana, puree...no po prostu jak nadchodzi sezon dyniowy to nie moge sie jej najesc..podobnie jak szparagow:)
OdpowiedzUsuńZupa dyniowa z zacierkami albo placki -uwielbiam :)
UsuńKsiazka musi byc fantastyczne, te obrazki bardzo zachecaja po siegniecie.
OdpowiedzUsuńAle masz dynie! Jejku to wlasne plony, ja musze jezdzic po nie do rolnika.
usciski
Witaj Madziu:)
OdpowiedzUsuńCudna ta książka, uwielbiam takie klimaty:)
No niestety znów jesień...mam nadzieję, że będzie w tym roku łaskawa:)ściskam cieplutko
A zupkę dyniową bardzo lubię:)
Cudowne obrazki, idealne na jesień, masz rację!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Plan na jesień - nie dać się szarości i smutkom. Na pohybel słocie, szybko zapadającym ciemnościom i zimnym mglistym porankom. Otulmy się kolorem i uśmiechem... zanurzmy w ciepło czerwonego wina i ognia z kominka. Przetrwamy!!!!
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam :) Madziko jeszcze sie jesien dobrze nie zaczęła a ty już o chandrze.Na kolejny weekend +28 powraca.U was w Warszawie +25 na bank będzie.W listopadzie będziemy smutkować pod kocami pledami...Chandra? wywal to słowo z umysłu:)Psuje cały Twój wizerunek...Chandrę maja maleńkie dzieci podczas gorączki które są bezsilne bez nas.:)lub sędziwe stare samotne osoby..które z różnych powodów utraciły radość życia i nic nie jest w stanie tego zmienić,lub nie mogą temu zaradzić.
OdpowiedzUsuńWspaniały pobyt w Chorwacji, wspomnienia,ogromne pokłady witaminy D pomogą przetrwać do następnej wiosny...
Pozdrawiam serdecznie:)