Co roku staram się odczarować jesień,która wystawia nas na ciężką próbę.Próbę smutku, depresji i zwątpienia.
Mam w tej misji swoich wiernych sprzymierzeńców, którzy wiedzą ,że....
niezbędna jest równowaga pomiędzy
autorefleksją i zadumą nad ludzkim losem a ..... czerpaniem radości z życia,nawet jeśli czasem przyjmuje ciemne barwy.Mam w tej misji swoich wiernych sprzymierzeńców, którzy wiedzą ,że....
niezbędna jest równowaga pomiędzy
Dla mnie to idealna pora do tego żeby rozkoszować się domem,
nacieszyć drobiazgami.
Im szarzej za oknem tym cieplej w środku.
To moje stałe motto na dekoracje jesienne i nie tylko...
Trzeba nam teraz jeszcze mocniej pobyć razem......
Zainspirować się lub być dla kogoś inspiracją.
Wreszcie otwiera się cały wachlarz radosnej, wieczornej twórczości.
I choć kilka nieskończonych robótek pochlipuje z dna szuflady,
ja znowu rozpieczętowuję nowy zestaw .Dobrze,że to przyjemność,a nie obowiązek z którego ktoś mnie rozlicza.
W końcu to niewysoka cena za lepszy nastrój.
pozdrawiam
Madzika
p.s. a film pt."Słodki listopad" oczywiście bardzo polecam.Jest na mojej liście jesiennych pozycji obowiązkowych.
Właśnie wczoraj myślałam, że dawno Cię nie było;)
OdpowiedzUsuńSłodki listopad - film - chyba miał dość smutne zakończenie, o ile pamiętam... To Twoje zdjęcia są słodkie;) - ale jak mogłyby takie nie być, skoro masz takie obiekty do uwieczniania:)))
Pozdrowienia serdeczne!
Wiesz co,nie wiem czy tylko ja tak mam,że im dłużej nie pojawiam się na blogu tym trudniej mi napisać post ;). Poza tym niewiele " produkuję",więc też pewnie dlatego ;)pozdrawiam i dzięki za komentarz.
UsuńOoch, Madziko... jak fajnie, że jesteś znowu ;-)) Bycie razem to najlepsze lekarstwo na wszelakie smuteczki, a szczególnie na długie jesienne i zimowe wieczory! Twoje zdjęcia tchną spokojem i radością, aż się cieplej robi na sercu ;) Dzieciaczki cudne! Ściskam czule ;)
OdpowiedzUsuńale cieszę się, że Was widzę!!! a synek jaki już duży!
OdpowiedzUsuńjak zwykle pięknie u Was i ciepło aż bije ze zdjęć!
ja lubię ten nostalgiczny nastrój listopada i własnie cieszę się ciepłem domu :)
buziaki!
witaj!!!!!!!!!!!!!!ten listopad nie taki zły znowu;-))słoneczny ,cieply ,damy radę ,przetrwamy;-) ze wszystkich miesięcy własnie listopad najmniej lubiłam ( chyba nie jestem wyjątkiem) ale w tym roku niem mam co narzekac.A u Ciebie kochana to w domku ciepło, przytulnie rodzinnie ,ze żadna pogoda niestraszna. POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE.
OdpowiedzUsuńNo ładny ten listek. No i chyba szybciej można mieć efekt niż przy hafciku:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, M.D
Jak dobrze, że znowu tu jesteś! Brakowało mi Twojej kolorowej Rodziny i kolorowego, optymistycznego domu, chociaż mam wrażenie (może mylne), że i Ciebie dopadła jesienna melancholia. Kocyk z kwadracików to "stara, dobra Madzika", ale ten liść ... Jest dobrze, prawda?
OdpowiedzUsuńP.S. A ja wcale nie dziergam szybko... ten pled robił się kilka dobrych miesięcy ;))
Madzius super, ze znowu jestes, fantastyczny post, pelen zycia, emocji a przede wszystkim prawdziwy i caly twoj...a film...ogladalam...nie raz...ale za kazdym razem wzruszal do lez. Buziaczki
OdpowiedzUsuńMadziku, dwa razy pisałam komentarz i Gucio. Jak trzeci raz nie wyjdzie - pogryzę klawiaturę.
OdpowiedzUsuńCzekam na Ciebie, zaczynam marznąc a Ty ... jak zaklęta, ciszą się osnułaś. Ech...
Madzika :) Ja wracam po roku, a tu... syn - gratulacje :) No, ale widzę, że przerwę też miałaś konkretną... Wracaj, wracaj, niech melancholia nie bierze góry nad radością.
OdpowiedzUsuńPS to byłam ja - ja-nowa-milnova ;)
UsuńW tym roku jesień nie jest taka zła ;) nawet nas trochę rozpieściła ciepełkiem :D nie ma tragedii ;) i na szczęście mam podobnych przeganiaczy melancholii u siebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,